O. Goyo Hidalgo jest księdzem katolickim pochodzącym z Hiszpanii, pracuje w Kalifornii.
Pewnego razu doświadczył, jak za sprawą “Bożego przypadku” popełnił błąd, który pomógł mu dotrzeć do osoby w potrzebie.
O. Goyo chciał oddzwonić do parafianina, który zostawił mu wiadomość, ale telefon nie odpowiadał. Nagrał się więc na pocztę głosową: “Tu o. Goyo. Wiem, że potrzebowałeś ze mną porozmawiać. Jestem”. Nie miał pojęcia, że nie skontaktował się z osobą, z którą zamierzał, dlatego nie zdziwił się wcale, kiedy usłyszał dźwięk telefonu dwie minuty później.
Po drugiej stronie na linii nie znajdował się jednak parafianin, ale nieznajomy mężczyzna, który powiedział: “Od dłuższego czasu chciałem porozmawiać z księdzem, ale byłem zdenerwowany. Skąd wiedziałeś?”. O. Goyo wyjaśnił na Twitterze: “Nie wiedziałem, po prostu wybrałem zły numer”.