Jakoś inaczej, ale…
Przed nami najważniejsze wydarzenia roku liturgicznego – święta wielkanocne. Wszyscy czujemy, że i tym razem będą znowu inne. Dla większości z nas spędzone inaczej niż zawsze. W zaciszu swojego domu, bez odwiedzin rodziny.
Od dawna kolejne dni mijają nam w czterech ścianach, na które czasami trudno już patrzeć. Budzimy się i każdy dzień wygląda podobnie do poprzedniego. Domowe obowiązki stały się tak żmudne, jak nigdy. Wsiąknęliśmy w mało atrakcyjną codzienność.
I oto nadchodzi szansa, aby te szare dni zamienić w wyjątkowy czas. Tylko od nas zależy, ile energii i serca włożymy w przemianę naszej obecnej domowej rzeczywistości. Co możemy zrobić, aby nadać świętom w domu szczególny wymiar?
Świąteczny ubiór
Na co dzień może nam się teraz zupełnie nie chcieć ładnie ubrać, zrobić makijażu czy wyprasować koszuli tylko po to, aby siedzieć w niej w domu. Niektórzy (szczęśliwi) z nas od dawna do pracy nie muszą się szykować, wystarczy wskoczyć w wygodne ubranie i usiąść przed komputerem. Dres stał się naszym uniformem.
Święta dla większości będą jednak wolne od pracy. Możemy więc śmiało porzucić nasze ubranie pracownicze i włożyć coś wyjątkowego. Nieważne, że nikt nas nie będzie oglądał. Eleganckie ubranie to nie pokaz mody dla gości, ale wyraz czegoś więcej, co pozwoli na szczególną celebrację świątecznych dni.
Dekoracje
„Mnie się w tym roku nic nie chce. Wnuki nie przyjadą, to i po co te jajka malować?”. A może dla siebie, dla męża, dla stworzenia świątecznej atmosfery, dla zaznaczenia radości ze Zmartwychwstania, żeby wlać trochę koloru i nadziei w ten przygnębiający czas?
Przygotowywanie świątecznych dekoracji czy posiłków może być ponadto miłą odmianą od schematyczności, która ostatnio jest naszym udziałem. Świąteczne wyklejanki, malowanie jajek albo tworzenie ozdób na stoły czy okna to też okazja do urozmaicenia czasu spędzanego z dziećmi i najbliższymi.
Domowy kościół
Przyjemnie włączyć telewizor i usiąść w ciepłych kapciach na kanapie. Może jeszcze przy tym wypić herbatę i podgryźć coś smacznego. Robimy tak, oglądając wiadomości czy serial. Ale nie czyńmy podobnie podczas transmisji mszy świętej…
Dyspensa od uczestnictwa we mszy zwalnia nas od fizycznej obecności w kościele. Ale to nie znaczy, że jesteśmy zupełnie zwolnieni z celebracji w naszych domach – szczególnie gdy media z każdej możliwej strony wychodzą nam naprzeciw w tej sytuacji. Zapalmy świecę. Kiedy trzeba – wstańmy, uklęknijmy, usiądźmy, uczyńmy znak pokoju, i tak dalej. Zachowujmy się tak samo, jak w kościele.
Dlatego nie oglądajmy rezurekcji w piżamie, z kawą i jeszcze z odtworzenia kilka godzin później, bo nie chciało nam się wstać. Oddajmy zmartwychwstałemu Jezusowi należyty szacunek. Stwórzmy dla Niego świątynię w naszych czterech ścianach.
Czuwajmy
Tegoroczne święta stają się dla każdego z nas sprawdzianem prawdziwej wiary i miłości. Świadczą o niej zarówno te zewnętrzne znaki, jak i przede wszystkim impulsy serca. Zadbajmy o szczególną atmosferę w naszych rodzinach. Taką, której w codzienności brak. Bądźmy gotowi na przyjęcie najważniejszego Gościa. Niech Bóg nam błogosławi, abyśmy nie otworzyli Mu drzwi w szlafroku, z ręcznikiem na głowie.
Czytaj także:
Czy święta bez rodziny rzeczywiście muszą być smutne?
Czytaj także:
Jak zrujnować sobie święta? 10 niezawodnych sposobów
Dziś świętujemy...