Nie jest dobrym współpracownikiem Boga ten, kto wyrusza na poszukiwanie ograniczeń i wad innych, ale raczej ten kto potrafi rozpoznać dobro, które rośnie po cichu na polu Kościoła i historii, pielęgnując je aż po dojrzewanie – mówił papież Franciszek.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Ojciec Święty podczas niedzielnej modlitwy Anioł Pański w Watykanie nawiązał do dzisiejszej Ewangelii i przypowieści o Królestwie Niebieskim i gospodarzu.
Papież Franciszek: Bóg nie chce, aby jego dzieci się zatraciły
Ojciec Święty nawiązał do dzisiejszej Ewangelii, w której spotykamy Jezusa, zamierzającego mówić do tłumów w przypowieściach o królestwie Niebieskim, a dokładnie o kąkolu. Chrystus daje nam w tej opowieści poznać „cierpliwość Boga”, otwierając nasze serca na „nadzieję”.
Jezus mówi, że na polu, na którym zasiano dobre nasienie, kiełkuje również kąkol, słowo obejmujące wszystkie rośliny szkodliwe. Słudzy chcieli od razu pójść i wyrwać je, jednak gospodarz zakazuje tego, bo groziłoby to wyrwaniem zarówno chwastów jak i pszenicy. Nakazuje, aby poczekać do czasu żniw, gdyż wtedy zostaną od siebie oddzielone, a kąkol zostanie spalony.
Papież stwierdził, że w przypowieści można odczytać pewną wizję historii. Obok Boga – gospodarza, który działa otwarcie, w świetle słońca, a jego celem jest dobre żniwo. Natomiast nieprzyjaciel wykorzystuje ciemności nocy i działa z zazdrości, z powodu wrogości, aby wszystko zniszczyć.
Nieprzyjaciel ma imię: to diabeł, będący w najwyższym stopniu przeciwnikiem Boga. Jego zamiarem jest utrudnienie dzieła zbawienia, sprawienie, aby królestwo Boże było zakłócone przez nieuczciwych robotników, siewców skandali. Istotnie dobre nasienie i kąkol nie przedstawiają abstrakcyjnego dobra i zła, ale nas ludzi, którzy możemy iść za Bogiem lub za diabłem.
Czytaj także:
Po co chwasty na Boskiej roli? [komentarz do Ewangelii]
Franciszek: Znoszenie prześladowania częścią powołania chrześcijańskiego
Franciszek zwrócił uwagę, że słudzy chcą natychmiast usunąć złych ludzi, ale Pan jest mądrzejszy i nakazuje czekać, ponieważ znoszenie prześladowania i wrogości jest częścią powołania chrześcijańskiego. „Zło, oczywiście, musi być odrzucone, ale ludzie niegodziwi, to osoby, którym trzeba okazać cierpliwość” – powiedział papież zastrzegając, że nie chodzi o obłudną tolerancję, która ukrywa dwuznaczności, ale o sprawiedliwość łagodzoną przez miłosierdzie. Jezus przyszedł szukać nie tyle sprawiedliwych, ile grzeszników, aby leczyć nie tyle zdrowych, ile chorych.
Papież zaznaczył, że dzisiejsza Ewangelia przedstawia dwa sposoby działania i obecności w dziejach: z jednej strony spojrzenie gospodarza, a z drugiej – spojrzenie sług.
Pan zachęca nas, abyśmy przyjęli jego spojrzenie, to które koncentruje się na dobrej pszenicy, które potrafi ją strzec także pośród chwastów. Nie jest dobrym współpracownikiem Boga ten, kto wyrusza na poszukiwanie ograniczeń i wad innych, ale raczej ten kto potrafi rozpoznać dobro, które rośnie po cichu na polu Kościoła i historii, pielęgnując je aż po dojrzewanie. A wtedy to Bóg, i tylko On, będzie nagradzał dobrych a karał złych.
Na zakończenie Franciszek wezwał: „Niech Dziewica Maryja pomoże nam zrozumieć i naśladować cierpliwość Boga, który chce, aby żadne z jego dzieci się nie zatraciło, dzieci, które miłuje On miłością ojcowską”.
Czytaj także:
„Albowiem do nich należy Królestwo niebieskie”. Wiesz, o jakie królestwo chodzi?
Czytaj także:
Co tak naprawdę wiemy o niebie? A co o piekle?