Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Ks. Jim Blount jest egzorcystą zaangażowanym w posługę uzdrawiania i uwalniania od złych duchów.
Często nie mamy w sobie pragnienia przebaczenia. Niekiedy takie pragnienie przebaczenia jest niepełne. Zdarza się nawet, że w rodzinie panuje duch braku przebaczenia. W takich przypadkach należy prosić Boga o łaskę pragnienia wybaczenia, o moc i miłość umożliwiające takie przebaczenie.
My sami możemy współpracować z łaską Bożą w procesie przebaczenia. W tym celu ks. Jim poleca następujące cztery kroki na drodze do przebaczenia. Mają one pomóc, by nasze przebaczenie było pełne, całkowite i prawdziwie święte:
Akt woli
Pierwszy krok wymaga woli. Przebaczenie rozpoczyna się od aktu woli, a więc naszego wolnego wyboru przebaczenia.
W przebaczeniu nie chodzi o emocje czy uczucia. To świadoma decyzja. Możemy doświadczać dowolnych uczuć i myśli, ale o przebaczeniu decyduje nasza wola. Jest to decyzja, aby coś zrobić, aby zobowiązać się do pozostawienia przeszłości za sobą.
Myśli i emocje pomagają nam dojść do właściwych decyzji, ale ostatecznie to nasze decyzje determinują nasze życie. Podejmujemy decyzję o przebaczeniu dzięki uzdrawiającej łasce Jezusa Chrystusa.
Robimy tak, jak mówi On w Modlitwie Pańskiej: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Jeśli nie okazujemy miłosierdzia innym, ograniczamy miłosierdzie, które On obiecuje rozszerzyć na nas.
Tak jak Chrystus przebaczył swoim prześladowcom na krzyżu, tak i my przebaczamy innym, którzy mogli nas skrzywdzić. Możemy przebaczyć każdemu: rodzicom i innym członkom rodziny, księżom, nauczycielom, czy komukolwiek innemu, kto kiedykolwiek nas skrzywdził. Dzieje się to jednak wyłącznie mocą łaski ofiarowanej przez Pana Jezusa i dzięki zdecydowanemu zaangażowaniu naszej woli.
Aby zdecydować się na przebaczenie, dokonaj aktu woli za pomocą tej modlitwy: „Przebaczam ci, [imię osoby, której przebaczamy], w Imię Jezusa Chrystusa, teraz i na wieki”.
Błogosław swoim prześladowcom
W drugim kroku błogosławimy tych, którzy nas skrzywdzili. Teraz odwzajemniamy przekleństwo błogosławieństwem. Chrześcijanie nigdy nie odpłacają przekleństwem za przekleństwo. Zamiast przeklinać, błogosławimy.
Może się zdarzyć, że osoba, która mnie skrzywdziła, wypowiedziała pod moim adresem przekleństwo, złorzeczyła mi. Przekleństwa słowne mogą być mocne. Przekleństwo kogoś, kto ma władzę, a więc matki, ojca, męża lub starszego rodzeństwa, jest bardzo groźne.
Dotyczy to również pracodawców czy nauczycieli. Ci, którzy mają władzę, powinni używać swoich ust do błogosławienia, a jeśli zamiast tego przeklinają kogoś, może to być działanie diaboliczne. Musimy to odwrócić i dlatego właśnie błogosławimy im.
To jest najważniejszy krok do przebaczenia. Złość, nienawiść i rozpamiętywanie naszych ran znikają w akcie błogosławienia. Błogosławieństwo topi lód naszego serca, błogosławieństwo neutralizuje truciznę, błogosławieństwo leczy serce.
Błogosławieństwo, którego udzielamy, powinno być szczodre i obfite. Błogosławiąc kogoś oświadczamy, że pragniemy dla niego tego wszystkiego, czego pragnie dla niego Bóg. Błogosławieństwo jest wyrazem tego, aby inna dusza poznała bezgraniczną miłość Boga i otrzymała Boże miłosierdzie. Jak uczy nas św. Paweł: „Błogosławcie tych, którzy was prześladują!” (Rz 12,14).
Nawet jeśli grzechy popełnione przeciwko nam były straszne, chcemy, aby zostały przebaczone i aby dana osoba otrzymała błogosławieństwo. Chcemy, aby ten, kto nas skrzywdził, został uzdrowiony i przywrócony do życia. Dlatego chrześcijanie modlą się za tych, którzy wyrządzili im krzywdę i pragną dla nich radości w tym i przyszłym życiu. Prosimy Boga, aby dał innym prawdziwą radość oraz wszystko, czego potrzebują na drodze do szczęścia i spełnienia.
Być może ktoś, kto nas skrzywdził, ma swoje własne cierpienia. Jeśli tak, prosimy o uzdrowienie dla tej osoby. Być może cierpi lub cierpiała na alkoholizm lub inne uzależnienia. Być może sama została skrzywdzona i także potrzebuje uzdrowienia. Modlimy się więc, aby nasi prześladowcy zostali uwolnieni od chorób i cierpienia.
W tym kroku zaczyna płynąć prawdziwe przebaczenie. W momencie, gdy przebaczyłem osobie, która mnie skrzywdziła, zaczynam widzieć wszystko w nowym świetle.
Aby kogoś pobłogosławić, dokonaj aktu woli za pomocą tej modlitwy: „Błogosławię cię [imię osoby, której przebaczamy] obficie, w imię Jezusa Chrystusa, teraz i na wieki”.
Nieustanie dziękuj
Następny krok jest trudny. Jest to wezwanie do dojrzałości, do świętości. Jest to krok ku świętości, ponieważ wymaga, abyśmy widzieli rzeczy tak, jak widzą je przyjaciele Boga – święci.
W trzecim kroku zaczynam odnajdywać Chrystusa, mimo że cierpię z powodu zadanych mi ran. Zaczynamy od przypomnienia sobie, że święta wola Boża jest zarówno sprawcza, jak i zezwalająca.
Bóg jest przyczyną wszystkich dobrych rzeczy w moim życiu, sprowadza błogosławieństwa do mojego życia. Innym razem pozwala na to, aby działy się złe rzeczy. Może być tak, że Bóg dopuścił moje zranienie.
Bóg używa moich ran i mojego bólu, by nauczyć mnie pokory i zależności tylko od Niego. Dzięki nim zwracam się do Niego, a On mnie uzdrawia. W ten sposób moje rany, nawet jeśli nie są spowodowane przez Boga, mogą stać się dla mnie lekarstwem. Możemy dziękować naszym prześladowcom, ponieważ uświadamiają nam Bożą dobroć.
Poprzez moje cierpienie nauczyłem się wiele o miłosierdziu, o prawdziwej naturze najgłębszej miłości. Mając taką perspektywę, możemy nawet zacząć dziękować Bogu za nasze rany. Dzięki uzdrawiającej łasce Bożej możemy uznać, że właśnie dzięki naszym ranom znaleźliśmy zbawienie. Z tego powodu rozumiemy bogactwo tego, czego uczy św. Paweł, gdy zaleca: „W każdym położeniu dziękujcie” (1 Tes 5,18).
Choć nigdy nie prosimy o prześladowania i rany, mogą one być dla nas źródłem obfitych łask. Jak mówi Pismo Święte: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity” (J 12,24).
Św. Teresa z Avila napisała: „Jedyną rzeczą za którą podziękujemy Bogu, kiedy będziemy w Niebie, będą nasze krzyże”. Św. Róża z Limy stwierdziła coś bardzo podobnego: „Z wyjątkiem krzyża nie ma innej drabiny, po której możemy dostać się do Nieba”.
Pan Jezus nauczył nas nadstawiać drugi policzek. Choć nasze rany mogą być przerażające, mogą zostać uwielbione przez Chrystusa. Przecież w niebie Chrystusowe rany z krzyża nie są wymazywane. Są one wykorzystywane do objawiania chwały Bożej. Rany Chrystusa stają się środkiem, dzięki któremu apostołowie są w stanie rozpoznać Pana i uwierzyć.
Dlatego powinniśmy prosić o łaskę dziękczynienia Bogu za rany, które ponieśliśmy w tym życiu, ponieważ są w stanie doprowadzić do naszego uzdrowienia. I możemy podziękować naszym prześladowcom w modlitwie za to, że są narzędziami Boga działającymi na rzecz naszego uświęcenia.
Aby podziękować Bogu, dokonaj aktu woli za pomocą tej modlitwy: „Dziękuję Ci, Panie i dziękuję tobie [imię osoby, której przebaczamy] za ranę, która zabliźnia się”.
Oddaj chwałę Panu
W czwartym i ostatnim kroku przebaczenia oddajemy chwałę bezpośrednio Bogu. Tutaj kierujemy nasze myśli ku chwalebnemu panowaniu niebiańskiego królestwa Bożego, kłaniając się przed Bogiem, aby wychwalać Go za wszystko, co nam dał.
Uznajemy naszego Pana jako źródło całego naszego życia. Bóg jest wszechmiłującym Lekarzem, który dla naszego dobra i wiecznego zbawienia przychodzi nam z pomocą pośród grzechu i cierpienia.
Jak mówi Pismo Święte: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). Ojciec tak bardzo pragnął odkupienia świata, który stworzył, że posłał swojego Syna, aby cierpiał i umarł, abyśmy mogli poznać wewnętrzną dobroć i miłość Boga. Złączone z cierpieniem samego Chrystusa, nasze rany mogą być wielkim darem, który otwiera nas na życie, miłość i zbawienie Boga.
Dlatego chwalimy i dziękujemy Bogu Wszechmogącemu za wszystkie nasze rany i cierpienia. W swojej doskonałej mądrości On przygotował wszystko dla mojego dobra, tutaj i w wieczności.
Chwaląc Boga, oddajemy Mu wszystko, czym jesteśmy i wszystko, co wycierpieliśmy. To On jest źródłem wszystkiego, co dobre w życiu. Ten krok dopełnia nasze przebaczenie i prowadzi do doskonałej akceptacji świętej woli Bożej.
Wszystko jest w Jego rękach, dopuszczone przez Bożą opatrzność. Moja dusza została uzdrowiona.
Aby uwielbić Boga, dokonaj aktu woli za pomocą tej modlitwy: „Uwielbiam Cię, Panie i Twoją najświętszą Matkę. Wysławiam Was za Wasz zbawczy plan, który daje mi ratunek i wiedzie mnie do doskonałej radości”.