Autorzy ustawy wierzą, że pomoże ona odciążyć finansowo kobiety w stanie błogosławionym, nauczyć ojców odpowiedzialności oraz zredukować liczbę aborcji. Krytycy są jednak zdania, że nowe przepisy nie pomogą najbardziej bezbronnym. Dodają, że wprowadzone wymogi mogą wręcz sprowokować nadużycia, które jeszcze bardziej uderzą w ciężarne kobiety.
Prawo w Utah ma uczyć mężczyzn odpowiedzialności
Nowe przepisy zobowiązują mężczyzn do opłacania składek na ubezpieczenie zdrowotne ciężarnych kobiet, a także partycypowania w połowie we wszelkich kosztach leczenia w trakcie ciąży. Jeśli mężczyzna zgłosi wątpliwości co do tego, czy jest biologicznym ojcem dziecka, będzie zwolniony z kosztów do momentu uzyskania wyników badań potwierdzających ojcostwo.
Dzięki tej zmianie kobiety w trakcie ciąży będą mniej obciążone, a u mężczyzn wzrośnie poczucie odpowiedzialności – wyjaśniał Brady Brammer, członek Izby Reprezentantów z ramienia Republikanów oraz tzw. sponsor wspomnianej ustawy.
Mniej aborcji
Republikanin wierzy, że takie prawo przyczyni się do spadku liczby wykonywanych aborcji. Wyjaśniał, że zdecydował się na wsparcie tego projektu, ponieważ frustrowała go liczba antyaborcyjnych ruchów, które przechodziły przez organ ustawodawczy. Chciał wprowadzenia przepisów, które wreszcie ułatwią narodzenie nowego życia.
Chcemy pomagać ludziom i faktycznie być pro-life we właściwy dla siebie sposób – stwierdził Brammer. – Jednym z rozwiązań jest zmniejszenie ciężaru ciąży.
W ten sposób możemy zrobić coś, by wesprzeć kobiety w takich okolicznościach, co pomoże im urodzić dzieci, czuć się dobrze z tym wyborem oraz czuć wsparcie w trakcie ciąży – stwierdziła Merrilee Boyack, przewodnicząca koalicji Abortion-Free Utah.
Krytycy: taka pomoc nie jest wystarczająca
Deputowani partii Demokratów oraz amerykańskie organizacje działające na rzecz praw kobiet mają jednak wątpliwości. Ich zdaniem koszty ciąży nie są największym problemem, z jakim mogą zmagać się kobiety spodziewające się dziecka.
Katrina Barker, rzeczniczka Planned Parenthood stwierdziła:
Nie jest to zły pomysł, ale w moim odczuciu większym wsparciem byłoby zagwarantowanie kobietom rozszerzenia państwowego programu pomocy socjalnej Medicaid, który jest przeznaczony dla rodzin nieposiadających wystarczających środków, by zapłacić za opiekę zdrowotną, a także dostęp do antykoncepcji i płatny urlop macierzyński.
Podkreśla również, że koszty ciąży w porównaniu do kosztów wychowania dziecka, nie są wielkie.
Według wyliczeń przedstawionych w raporcie amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (dane z 2015 r.), średni koszt wychowania dziecka to 233 610 dolarów (czyli około 1 mln złotych) dla średniozamożnej rodziny. Szacunki nie obejmują kosztów posłania dziecka do college’u.
Ryzyko nadużyć
Agencja AP o komentarz poprosiła także Gabriellę Archuletę, analityczkę polityki publicznej w organizacji Young Women’s Christian Association Utah (YWCA – Chrześcijańskie Stowarzyszenie Młodych Kobiet). Ona także w nowym prawie zauważa pewne niedociągnięcia:
Przemoc domowa ma tendencję do nasilania się w czasie ciąży, a poszukiwanie tych kosztów może jeszcze bardziej zwiększyć stresory związane z finansowym wsparciem dziecka.
Według danych American College of Obstetricians and Gynecologists każdego roku w Stanach Zjednoczonych jest wykorzystywanych około 324 000 ciężarnych kobiet.
Archuleta obawia się, że nowe prawo będzie służyło jedynie bogatszym kobietom oraz tym, które mają zamożniejszych partnerów.
Na pierwszy rzut oka wydaje się to dobrym pomysłem – powiedział Archuleta. – Chcemy jednak przyjrzeć się niektórym niuansom i ich wpływowi na kobiety. Nie sądzę, aby te niuanse zostały naprawdę zbadane w takim stopniu, w jakim powinny.
Źródło: Associated Press, Noizz.pl
Dziś świętujemy...