Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Do zdarzenia doszło 14 lipca w mieście Altena w regionie Nadrenia Północna-Westfalia. W sieci krąży nagranie z tej spontanicznej akcji ratunkowej.
Widać na nim, jak po ulicach Alteny spływają wartkie strumienie wody. Nagle okazuje się, że jeden ze strażaków zostaje porwany nurt i nie jest w stanie odzyskać równowagi. W oddali słychać krzyki – prawdopodobnie wołanie o pomoc.
Dalej na filmie obserwujemy, jak Bartek Zarębski rusza na pomoc, wraz z kilkoma innymi osobami. 15-latek chwyta niemieckiego strażaka, kilka sekund później dołączają jego towarzysze, ściągając strażaka w bezpieczne miejsce.
Dzięki niemieckim mediom wiemy, co wydarzyło się chwilę wcześniej. Mężczyzna wraz z innym strażakiem próbował uratować kierowcę uwięzionego w samochodzie. Akcję przerwał jednak silny prąd, który porwał ratownika.
O wyczynie Bartka Zarębskiego pisze niemiecki tabloid „Bild”, okrzykując go bohaterem.
W rozmowie z dziennikarką „Bilda”chłopak relacjonuje to wydarzenie:
Bałem się, ale po prostu musiałem to zrobić. Nie myślałem długo. Chciałem pomóc. Każdy zachowałby się tak samo na moim miejscu.
Z kolei reporterka „Bilda” w swoim materiale zwróciła się do 15-letniego Polaka krótkimi, ale wzruszającymi słowami: "Niemcy mówią Ci: dziękuję".
„Bild” informuje również, że uratowany strażak tego samego dnia stracił ojca, który utonął.
Wskutek powodzi ucierpiały szczególnie dwa regiony Niemiec: Nadrenia-Palatynat oraz Nadrenia Północna-Westfalia. Śmierć poniosło co najmniej 175 osób, w niektórych miejscach wciąż brakuje elektryczności i wody pitnej.
Źródło: Bild, Fakt