Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Mateusz był po trudnym rozstaniu. Pod sufitem latały jeszcze zbyt gęste i niepotrzebne słowa, a wspomnienia i emocje sprawiały, że trudno było spokojnie zasnąć. I choć mieli dobre intencje, ból wzajemnych zranień był ogromny. Przeprosił, ale czuł, że to niewiele zmienia. Po kilku tygodniach poszedł do kancelarii parafialnej, by zamówić mszę. Za Agatę, o przebaczenie. Czuł, że to będzie najlepsza rzecz, jaką teraz może zrobić. Modlił się i za siebie i za nią. Dziś, z perspektywy kilku lat od tamtej chwili mówi, że to, czego wtedy doświadczył, to pokój serca i nadzieja. Chciał, żeby Bóg był obecny w tej niełatwej historii i pomógł im wyprostować już osobne drogi. Z Agatą nie mieli już kontaktu, ale Mateusz jeszcze wielokrotnie modlił się w jej intencji. Z wiarą, że tamta wspólna modlitwa Kościoła przyniesie dobre owoce.
To jednak niezupełnie typowa intencja mszalna. Najczęściej, jak mówi doświadczenie wielu księży, zamawiamy msze za zmarłych. Na drugim miejscu są intencje z okazji rocznic – ślubów czy urodzin.
Czy można zamówić mszę w każdej intencji?
Do kancelarii czy zakrystii możemy przyjść z prośbą o odprawienie mszy w prawie każdej intencji. Prawie, bo Kodeks prawa kanonicznego określa, że zamawiana intencja ma mieć na celu dobro Kościoła, czyli także wspólnoty wiernych.
Jeśli więc mielibyśmy np. konflikt z sąsiadem i chcielibyśmy zamówić mszę z prośbą o to, by sąsiad złamał nogę i dzięki temu się opamiętał – nie będzie to możliwe. Ale za tego samego sąsiada, mimo konfliktu, możemy zamówić mszę z prośbą o Boże błogosławieństwo dla niego.
Są też tak zwane intencje kontrowersyjne. "To takie, kiedy np. ktoś chce zamówić mszę o życie wieczne dla Józefa Stalina. Z pozycji wiary wiemy, że Kościół nikogo nie potępił, nie wiadomo, czy Józef Stalin w ostatniej chwili nie zwrócił się do Boga. Ale taka intencja wprowadziłaby zgorszenie, niezrozumienie i złość. W takich sytuacjach ksiądz może zaproponować odprawienie mszy «w intencji Panu Bogu wiadomej», bez wymieniania jej" – wyjaśnia ks. Dominik Maciejczyk, wikariusz z archidiecezji warszawskiej.
"Unikamy formułowania też takich intencji, które mają zabarwienie polityczne. Choć czym innym jest modlitwa za rządzących, a czym innym o to, by wybory wygrała jakaś konkretna partia. Eucharystia ma być komunią między uczestniczącymi i komunią z Panem Bogiem, a nie ma dzielić" – mówi ks. Jarosław Gawroński, moderator Ruchu Światło-Życie w diecezji warszawsko-praskiej.
Z wydanego przez Katolicki Uniwersytet Lubelski komentarza do Kodeksu prawa kanonicznego dowiadujemy się, że określenie, za kogo faktycznie ma być odprawiana msza święta, należy do kapłana, który ją sprawuje.
Intencje życia codziennego
"Wierni bardzo rzadko mają świadomość, że można zamówić mszę w intencjach życia codziennego" – mówi ks. Dominik Maciejczyk. "Zdarzają się prośby o zdrowie, najczęściej wtedy, kiedy ktoś je traci. Ale jeśli chodzi np. o podziękowanie za którąś rocznicę małżeństwa czy za narodziny dziecka, to raczej rzadkość. To już robią ludzie, którzy są bardziej świadomi tego, czym jest msza święta" – wyjaśnia.
Choć zdarzają się wyjątki. "W mojej poprzedniej parafii ojciec regularnie zamawiał msze w rocznicę chrztu każdego ze swoich dzieci, czcząc Boga za ten dar. To jest już wysoki poziom rozumienia istoty mszy i wiary" – mówi ks. Dominik.
Podobną historię zna ks. Jarosław Gawroński. "Państwo w wieku około 70 lat, co roku w rocznicę swojego chrztu, zamawiali intencję w kościele, w którym byli ochrzczeni". Jak mówi, "zdarza się też, że dziadkowie modlą się za wnuki, czy to z okazji egzaminów, czy z okazji urodzin".
Bo podczas mszy można prosić Boga o wszystko, co nas dotyczy. O pojednanie z przyjacielem, o większą miłość do męża czy żony, w intencji rozwiązania konfliktu w pracy, o zdanie kursu na prawo jazdy, o znalezienie małżonka, o pomyślny przebieg operacji, o znalezienie mieszkania – czyli o to wszystko, co jest naszą codziennością.
Ale intencje mszalne to nie tylko prośby. To także podziękowania. Za kolejny rok małżeństwa, za narodziny dziecka, za zdany egzamin, za rozwiązanie trudnej sprawy...
"Najczęściej pada intencja – o zdrowie, bo to najważniejsze. Wtedy staram się rozmawiać i podpowiedzieć, że można też modlić się za inne sprawy. Pytam, czy może ta osoba ma coś, co leży jej teraz na sercu. I zwykle okazuje się, że ludzie formułują tę najczęstszą intencję o zdrowie, a tak naprawdę mają o wiele poważniejsze problemy, o których nie pomyśleli, że można je Panu Bogu przedstawić" – mówi ks. Gawroński.
Jak zamówić mszę?
Zamówienie mszy świętej łączy się najczęściej z wizytą w kancelarii parafialnej. W niektórych parafiach można to także zrobić w zakrystii. "Nawet jeśli nie do końca wiemy, jak zamówić mszę, to wystarczy przyjść i powiedzieć księdzu, że mamy jakąś intencję, ale nie wiemy, jak ją sformułować. Ksiądz napewno pomoże nam ubrać ją w słowa. Ważne, żeby była ułożona syntetycznie i krótko, prosto i konkretnie. Nie trzeba opowiadać kontekstu, wystarczy przestawić istotę. Pan Bóg i tak będzie wiedział, o co nam dokładnie chodzi" – wyjaśnia ks. Jarosław Gawroński.
Jeśli jednak nie chcemy, by wszyscy w kościele wiedzieli, w jakiej intencji odprawiana jest msza, ksiądz może odprawić mszę "w intencji Panu Bogu wiadomej". Ale wówczas "ksiądz ma obowiązek zapytać co to za intencja, żeby nie odprawiać mszy w intencji niegodziwej, za to, co jest ewidentnie sprzeczne z wolą Bożą" – mówi ks. Dominik Maciejczyk.
Po co zamawiać mszę?
"Sprawując Eucharystię włączamy się w ofiarę Jezusa, stajemy się jej uczestnikami, jej częścią – bierzemy w niej udział, a więc jednoczymy się «przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie» z Ojcem. «Intencja» oznacza, że robiąc to prosimy, by Pan Bóg w to zjednoczenie włączył konkretnego człowieka – by to zjednoczenie stało się przede wszystkim jego udziałem" – wyjaśniał na łamach Aletei ks. Michał Lubowicki.
Czy zatem ofiara mszy świętej to coś więcej niż osobista modlitwa? "Oczywiście Pan Bóg nie jest zakładnikiem naszych intencji czy tym bardziej ofiar, które przy okazji zamawiania intencji składamy. Nie można więc magicznie powiedzieć, że jeśli intencja jest zamawiana, to skuteczność takiej modlitwy jest większa. Ale – jest o tyle większa, że o modlitwę w tej intencji proszeni są też inni wierni, obecni na tej mszy. Ma to więc też wartość modlitwy wstawienniczej. A wiemy przecież, że gdzie dwaj albo trzej są zebrani i w tej samej intencji się modlą, tam też jest Duch Święty. Na tym może polegać wyższość tej modlitwy" – wyjaśnia ks. Jarosław Gawroński.
Bo, jak przypomniał Sobór Watykański II, Eucharystia jest źródłem i szczytem życia Kościoła, dlatego warto włączać w nią nasze osobiste, codzienne sprawy.