Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Wyjątkowa interwencja
Michael Buelna przez wiele lat pracował jako policjant w komisariacie w Santa Ana. Pewnego dnia został wezwany na interwencję przez mieszkańców jednego z osiedli. „Usłyszałem dźwięk przypominający ciche miauczenie” – wspomina emerytowany funkcjonariusz w rozmowie z ABC News. Chwilę później zobaczył noworodka.
Dziecko było oblepione śmieciami i resztkami gazet. „Dopiero później zobaczyłem, że pod stertą śmieci leży dziecko. Był jeszcze pokryty śluzem więc żwir i śmieci przykleiły się do jego ciałka. Starałem się mu wpompować do płuc mały oddech, a on zareagował” – opowiada Michael.
Chłopiec miał wtedy tylko cztery godziny i trudności z oddychaniem. Został przetransportowany do szpitala. Robin ważył zaledwie 1,5 kg. Okazało się, że jego matka, 19-letnia Sabrina Diaz porzuciła syna zaraz po porodzie. Sąd skazał kobietę na trzy lata więzienia za narażenie życia noworodka.
„Miałem nadzieję, że jeszcze go zobaczę”
Michael starał się nawet o adopcję dziecka i chciał nazwać go Adam. Matka Buelna porzuciła go, kiedy sam był dzieckiem. Ubiegła go w tej decyzji inna para – Elizabeth Barton i Daniel Fernandez.
Po 25 latach od tamtego wydarzenia Robin odnalazł Michaela – człowieka, który uratował mu życie. „Miałem nadzieję, że jeszcze go zobaczę” – mówił podczas spotkania wzruszony funkcjonariusz.
Mężczyźni mieli okazję podać sobie ręce i serdecznie się uściskać. Z inicjatywą spotkania wyszli adopcyjni rodzice Bartona. „Dziękujemy, że uratowałeś mu życie” – mówił ojciec Robina, Daniel Fernandez. Jak dodał, czuł wdzięczność za to, że mógł spojrzeć w oczy człowiekowi, który nie przeszedł obojętnie wobec drugiej osoby.
Spotkanie z biologicznymi rodzicami i nowe perspektywy
Wzruszający film z tego niezwykle wzruszającej chwili wyemitowała telewizja ABC. Materiał ten zobaczył biologiczny ojciec Robina. Postanowił skontaktować się ze swoim synem. Doszło do kolejnego wyjątkowego spotkania. Barton dowiedział się od Markoza Mezy, że jego biologiczna matka przeprowadziła się do Meksyku, odbyła również wspomnianą trzyletnią karę więzienia.
Powiedział synowi, że miał romans z 19-letnią wówczas Sabriną. O tym, że został znaleziony na wysypisku śmieci, dowiedział się od policjantów na komisariacie, kiedy był przesłuchiwany.
Markoz podkreślił, że od wielu bezskutecznie poszukiwał Robina. „To spełnienie marzeń, aby w końcu spotkać swojego syna” – zaznaczył mężczyzna. Barton podjął też decyzję, że chciałby odszukać swoją biologiczną matkę.
Tłumaczy, że nie czuje do kobiety żalu ani pretensji. Wybaczył jej, że porzuciła go w koszu na śmieci. „Nie jestem na nią ani zły, ani zdenerwowany. Wybaczam jej, ponieważ była wtedy bardzo młodą kobietą, w dość nietypowej i trudnej sytuacji” – powiedział w rozmowie z ABC News. Barton, który został wychowany jako jedynak, ma teraz pięć sióstr ze strony swojego biologicznego ojca i więcej osób z rodziny do poznania. Dzięki adopcyjnym rodzicom został wychowany na dobrego, wrażliwego i wartościowego mężczyznę.
Korzystałam: abc7news.com.