Gdy w gabinecie lekarz opisał jej, jak będzie wyglądała cała procedura, kobieta straciła świadomość. Ze względu na jej stan psychiczny i fizyczny aborcja została przełożona na inny termin, co rzadko się zdarza. Młodzi w tym czasie zmienili zdanie. Amy ukończyła szkołę, postanowiła wziąć ślub i wychować dziecko.
Nieplanowana ciąża i decyzja o aborcji
Jess Ford ma obecnie 24 lata, jest mówcą pro-life, pisarzem i działa na rzecz obrony życia. Odważnie opowiada o tym, że uniknął aborcji, dzięki łasce Bożej. Kiedy jego mama, Amy, miała 19 lat zaszła w nieplanowaną ciążę. Kobieta zdawała sobie sprawę, że aborcja jest złem, była blisko Kościoła, jej rodzice wychowywali ją w wierze, ale mimo wszystko zaczęła rozważać jej dokonanie.
Umówiła się na zabieg, ale w jej głowie rodziły się najstraszniejsze myśli. Amy obawiała się, że rodzice ją znienawidzą, nie będą potrafili zrozumieć jej decyzji i wyrzucą ją z domu. Wraz ze swoim ówczesnym chłopakiem, a teraz mężem, zastanawiali się, jak sobie poradzą z emocjonalnymi i moralnymi konsekwencjami swojego wyboru w przyszłości.
Strach przed niechcianą ciążą był jednak silniejszy. Młodzi opłacili aborcję i pojechali do kliniki. Gdy lekarz opisał Amy, jak będzie wyglądała procedura, ona zemdlała. Pielęgniarki poinformowały ją, że zabieg trzeba będzie przełożyć. Jej stan psychiczny i fizyczny nie pozwalał na wykonanie aborcji. Po opuszczeniu kliniki Amy i Ryan zmienili zdanie. Postanowili wziąć ślub i wspólnie wychować syna.