separateurCreated with Sketch.

Trybunał Konstytucyjny: Rozporządzenie MEN w sprawie religii jest niezgodne z Konstytucją

lekcje religii
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Tomasz Rowiński - 01.12.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Decyzja Trybunału wpisuje się w trwający od wielu miesięcy konflikt wokół zmieniających się zasad prowadzenia zajęć religii, które naruszają nie tylko wieloletni kompromis, ale i umowę międzynarodową, jaką jest konkordat między Polską a Stolicą Apostolską.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Kontekst zmian i ich skutki

Zmiany wprowadzone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej obejmowały m.in. zmniejszenie liczby godzin lekcji religii, łączenie klas z różnych roczników oraz nakaz organizowania zajęć religii na początku lub końcu dnia szkolnego. Trzeba przypomnieć, że zmiany dotyczące tego, jak organizowane są lekcje religii, nie mogą się odbywać bez aprobaty Kościoła w Polsce. Kwestie tę ramowo określa Konkordat, a uszczegóławia ustawa o edukacji.

Decyzję ministerstwa edukacji trzeba traktować nie tylko jako atak na system prawny Rzeczypospolitej oraz Kościół. Są one także jedną z rozpaczliwych prób ograniczenia wydatków budżetowych przez rząd mający problemy z dyscypliną finansową państwa. Mamy w tej sytuacji także do czynienia z eksperymentalną inżynierią społeczną, która ma wpłynąć na kształtowanie światopoglądów młodego pokolenia.

Bez wątpienia wykluczenie religii z systemu edukacji miałoby szersze konsekwencje, wzmocniłoby proces osłabiania przekazu treści, na których opierają się zasady cywilizacji zachodniej. Lewica, która zarządza dziś edukacją, jednocześnie promuje kontrowersyjne inicjatywy, takie jak obowiązkowa edukacja seksualna. Widać w tych działaniach zamiary przebudowy cywilizacyjnej polskiego społeczeństwa.

Kluczowe założenia projektu ustawy

Ciekawą propozycję w związku z trwającymi przepychankami politycznymi odnośnie lekcji religii zaproponował Instytut Ordo Iuris. Prawnicy tego think-tanku postulują przeniesienie regulacji dotyczących organizacji lekcji religii i etyki z poziomu rozporządzenia na poziom ustawy.

Projekt nie wprowadza rewolucyjnych zmian – odwołuje się do zasad obowiązujących przed lipcem 2024 roku, jednak zapewnia ich większą stabilność. Kluczową modyfikacją jest uczynienie religii i etyki przedmiotami obowiązkowymi, z możliwością wyboru jednego z nich przez rodziców.

Lekcje religii i etyki jako fundamenty wychowawcze

Projekt ustawy ma na celu nie tylko przekazywanie wiedzy, ale również kształtowanie wartości moralnych i relacji międzyludzkich. Lekcje religii i etyki stanowią ważne narzędzie w eliminowaniu konfliktów rówieśniczych, wzmacnianiu autorytetu nauczycieli i przeciwdziałaniu przemocy w szkołach. Uczestnictwo w tych zajęciach pozwala młodzieży lepiej zrozumieć otaczającą rzeczywistość, opartą na europejskim dziedzictwie kulturowym.

Wątek dotyczący zakorzeniania uczniów w dziedzictwie europejskiej kultury jest często pomijany. Rządząca centrolewica próbuje przekonać opinię publiczną, że chodzi jedynie o kościelną “indoktrynację”. Jednocześnie we własnych projektach edukacji seksualnej posuwa się znacznie dalej - planowane jest narzucenie, wbrew woli wielu rodziców, wdrażanie permisywnego modelu myślenia o seksualności.

Alternatywa dla uczniów – zajęcia z etyki

Wspomniany projekt Ordo Iuris przewiduje wprowadzenie obowiązkowych lekcji etyki dla uczniów, którzy nie wybiorą religii. Zajęcia te miałyby promować uniwersalne wartości społeczne i moralne, dostosowane do różnorodności światopoglądowej. Uczniowie, którzy nie uczestniczą w lekcjach religii ani etyki, zdaniem autorów projektu, znajdują się w uprzywilejowanej sytuacji, jeśli chodzi o czas spędzany w szkole, co rodzi poczucie niesprawiedliwości w tych, którzy korzystają z tych zajęć. W efekcie te lekcje, tak ważne dla formacji osobistej, traktowane są jako zajęcia drugiej kategorii.

Ograniczenie zajęć z religii i etyki prowadzi do osłabienia socjalizacji młodzieży oraz ich tożsamości narodowej i europejskiej. Lekceważący stosunek rządzącej koalicji do tych spraw stawia pod znakiem zapytania intencje osób odpowiedzialnych za politykę Rzeczypospolitej. Niezależnie od tego, co wynika z innej toczącej się dyskusji na temat jakości lekcji religii i etyki w polskich szkołach, stanowią one rzeczywiste wprowadzenie w fundamenty kulturowe cywilizacji europejskiej, takie jak filozofia grecka, prawo rzymskie i chrześcijaństwo. Nawet jeśli dzieje się to w bardzo ograniczonym i nieraz przesadnie uproszczonym zakresie. Braki w formacji religijnej i etycznej młodzieży sprawiają, że staje się ona bardziej podatna na dezinformację, manipulację i ryzykowne zachowania.

Lekcje religii to inwestycja w przyszłość

Edukacja religijna i etyczna to kluczowe elementy wychowania młodych pokoleń. Warto zatem przychylnym okiem patrzeć na projekty dążące do zapewnienia stabilnych i przewidywalnych zasad organizacji tych zajęć, gwarantujących jednocześnie młodzieży dostęp do wartości, które stanowią fundament społeczeństwa. Lekcje religii i etyki to nie tylko przekazywanie wiedzy, ale również inwestycja w potencjał cywilizacyjny Polski.

Warto dodać, że obecność religii w szkołach, wbrew antyreligijnej propagandzie, jest czymś zwyczajnym w większości krajów europejskich. Także tych, które z polskiej perspektywy uległy daleko idącej sekularyzacji.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!