separateurCreated with Sketch.

Nie żyje Arthur Blessitt – człowiek, który okrążył świat z krzyżem

Arthur Blessit
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 28.01.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
14 stycznia w wieku 84 lat zmarł Arthur Blessitt – amerykański kaznodzieja, który poświęcił swoje życie na głoszenie Dobrej Nowiny, przemierzając świat z drewnianym krzyżem. Blessitt, znany jako „człowiek z krzyżem”, zapisał się w historii jako autor najdłużej trwającej pielgrzymki, którą Księga Guinessa uznała za rekordową.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Początki na Sunset Strip

Arthur Blessitt rozpoczął swoją misję w Los Angeles w 1969 roku, w czasach rozkwitu kontrkultury. Był wówczas pastorem prowadzącym chrześcijańską kawiarnię w sąsiedztwie klubów i barów na Sunset Strip, gdzie nawracał hipisów, narkomanów i ludzi z marginesu. Jego otwarte i nieszablonowe podejście, często przeplatane odniesieniami do kultury młodzieżowej lat 60., otwierało wiele serc.

„Jeśli chcesz dać sobie kopa, nie musisz sięgać po tabletki (LSD). Po prostu módl się, a pójdziesz aż do nieba” – pisał w jednej ze swoich książek.

Krzyż w każdym kraju świata

W Boże Narodzenie 1969 roku Blessitt wyruszył w swoją pierwszą pielgrzymkę z 50-kilogramowym, krzyżem na ramieniu. Trasa prowadziła z Los Angeles do Nowego Jorku, a przejście całego kraju zajęło mu sześć miesięcy. Wkrótce po zakończeniu tej podróży, jak sam twierdził, Jezus nakazał mu iść dalej: „Idź! Chcę, żebyś poszedł na całość”.

Blessitt rozpoczął globalną misję w 1971 roku w Irlandii Północnej, odwiedzając później kolejne kraje Europy, Afryki, Azji i obu Ameryk. W trakcie swoich wędrówek musiał zmierzyć się z licznymi trudnościami – od kradzieży krzyża w Asyżu, przez aresztowania (łącznie 24 razy), aż po śmiertelnie groźne sytuacje, takie jak wybuch bomby w Irlandii Północnej. Mimo to nieustannie głosił przesłanie miłości i nadziei, rozdając przechodniom naklejki z napisem: „Uśmiechnij się! Jezus cię kocha”.

Pielgrzymka zakończyła się w 2008 roku, kiedy Blessitt został wpuszczony do Korei Północnej, ostatniego kraju na jego liście. Jak wspominał, podróż była w dużej mierze symboliczna, ale wypełniła jego wieloletnią misję.

Rekord i niezwykła droga

Blessitt, który przeszedł ponad 43 000 mil, trafił do Księgi Rekordów Guinnessa za „najdłużej trwającą pielgrzymkę”. Jego podróże obejmowały również Antarktydę, górę Fuji w Japonii czy strefy wojenne, w tym Bejrut podczas bombardowania.

„Niektórzy ludzie na mój widok krzyczą: «Jesteś wariatem!»” – mówił w filmie dokumentalnym „The Cross: The Arthur Blessitt Story” z 2009 roku. „W porządku: mam przynajmniej przybitą (do krzyża) jedną dłoń”.

Człowiek wiary i wytrwałości

Arthur Blessitt był nie tylko pielgrzymem, ale także inspiracją dla wielu. Jego niezłomna wiara i odwaga w niesieniu krzyża przez świat budziły podziw, ale i kontrowersje. „W Trzecim Świecie pierwszą myślą ludzi na mój widok jest to, że jestem świętym człowiekiem. Ale w Ameryce niektórzy ludzie myślą o Ku Klux Klanie” – mówił w jednym z wywiadów.

Mimo tych wyzwań pozostał wierny swojej misji. Jak wspominał, jedynym momentem, gdy rozważał zakończenie wędrówki, była sytuacja w Liberii, gdy miejscowy szef wioski uznał go za Jezusa. Blessitt jednak usłyszał wówczas słowa Jezusa: „Nie martw się o to. Po prostu idź dalej tą drogą”.

Arthur Blessitt 

Arthur Blessitt urodził się 27 października 1940 roku w Greenville w stanie Missisipi. Mimo iż nie ukończył studiów teologicznych, jego działalność kaznodziejska przyniosła owoc w postaci globalnego ruchu ewangelizacyjnego. Pozostawił po sobie żonę Denise oraz siedmioro dzieci.

Jego życie i działalność pozostają świadectwem niezłomnej wiary oraz przykładem, jak jedno proste przesłanie może dotrzeć do najdalszych zakątków świata.

Źródło: KAI, The New York Times

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!