Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Piesze wędrowanie do Santiago de Compostela to ciekawy fenomen. W ubiegłym roku na trasach do sanktuarium św. Jakuba padł kolejny rekord - 446 tys. osób, z czego nieco ponad połowę (53%) stanowiły kobiety. Tymczasem w portugalskich stacjach telewizyjnych RTP i SIC ukazały się w listopadzie materiały, których tematem były napaści na kobiety na Camino. Dziennikarze powołali się na doniesienia portugalskiej i hiszpańskiej policji, które notują coraz więcej takich przypadków, zwiększyły liczbę funkcjonariuszy pilnujących szlaków i zalecają kobietom, które planują wędrować samotnie, żeby przemyślały te plany.
Napaści na kobiety na Camino
Podobne doniesienia opublikował także kilka tygodni temu brytyjski "Guardian". W dwóch obszernych artykułach opisał przypadki kilkunastu napaści o charakterze seksualnym. Najczęściej były to sytuacje, kiedy mężczyźni obnażali się i onanizowali przed wędrowniczkami albo je nachalnie nagabywali. Takie zachowania – jak łatwo sobie wyobrazić – wzbudziły w wędrujących samotnie kobietach przerażenie i poczucie zagrożenia.
W Aletei również opublikowaliśmy relację Marzeny Erm o niebezpiecznej sytuacji na drodze z Porto w Portugalii do Santiago de Compostela. Autorka została zaatakowana przez ekshibicjonistę, który masturbował się przy niej, a potem zaczął ją gonić.
"Guardian" przypomniał jeszcze poważniejsze sytuacje. W ubiegłym roku hiszpańska policja aresztowała 48-letniego mężczyznę oskarżonego o przetrzymywanie w domu 24-letniej Niemki, która wędrowała na Camino, i napaść seksualną na nią. W 2019 r. policja w Portugalii aresztowała 78-letniego mężczyznę oskarżonego o porwanie i próbę gwałtu na innej Niemce. Najbardziej tragiczny przypadek z ostatnich lat to zabójstwo w 2015 r. w hiszpańskiej prowincji León Amerykanki Denise Thiem, za które w 2019 r. został skazany pewien Hiszpan.
Czy kobiety są bezpieczne?
Zadałam to pytanie w facebookowej grupie Camino Portuguese, do której należy 121 tys. osób z wielu krajów. Temat wzbudził spore zainteresowanie, a nawet poruszenie. Pod wiadomością pojawiły się dziesiątki komentarzy.
Część osób była zaskoczona: "Bardziej obawiałam się bezpańskich psów", "Dziwne. Byłam kilka razy, zawsze sama, i nie słyszałam o niczym takim".
Pewien forumowicz pokusił się nawet na ciekawe podsumowanie w liczbach:
Niektóre osoby wyraziły nawet oburzenie, że niepotrzebnie wzbudzam panikę.
Inne jednak potwierdziły, że takie sytuacje się zdarzają. Było też kilka podziękowań za podjęcie tematu. I jedna uwaga, że jeśli się o czymś nie mówi, trudno się zorientować, czy problem faktycznie istnieje. Kilka osób napisało, że słyszało o molestowaniu seksualnym i ekshibicjonizmie, choć nie wie, na ile jest to powszechne.
Kilkanaście kobiet, które wzięły udział w dyskusji, doświadczyło przykrej, a niekiedy nawet traumatycznej, sytuacji, kiedy ktoś się przy nich obnażał albo onanizował:
Inna przykra sytuacja:
Napaści na kobiety na Camino - i nie tylko
Ryzyko spotkania dewianta to coś, z czym niestety kobiety muszą się liczyć wszędzie, nie tylko w drodze do Santiago de Compostela:
Co robić? Rady pielgrzymów
Dyskutanci podzieli się też kilkoma radami:
- Gwizdek
W sytuacji zagrożenia gwizdek może się okazać pomocny – może zaalarmować inne osoby znajdujące się w odległości kilkuset metrów. Może też pomóc wystraszyć napastnika. W gwizdki wyposażone są niektóre kijki trekkingowe i plecaki.
- Telefon w łatwo dostępnym miejscu.
Warto wpisać numery na policję i do bliskich osób z opcją szybkiego wybierania i mieć zawsze telefon pod ręką.
- Kijki
W sytuacji prawdziwego zagrożenia niestety nie obronią, ale mogą podziałać odstraszająco na napastnika. Wiele osób i tak korzysta z nich dlatego, że łatwiej im się wędruje z kijkami.
- Gaz pieprzowy?
Jedna z osób biorących udział w dyskusji poradziła, żeby zabrać ze sobą w podróż gaz pieprzowy. Jednak inni dyskutanci zauważyli, że taki środek obrony osobistej jest zakazany w Hiszpanii i Portugalii.
- Nie chodzić w pojedynkę?
"Gdybym był samotną kobietą, trzymałbym bezpieczną odległość od innych pielgrzymów lub dołączałbym do nich na długich, pustych odcinkach" - napisał jeden z uczestników forum. Portugalska policja też radzi kobietom, żeby nie wędrowały w same.
Jeden z polskich pielgrzymów zauważył, że Camino to zasadniczo samotne pielgrzymowanie. Nie jest to oczywiście warunek konieczny i każdy idzie tak, jak chce, ale możliwość przejścia trasy indywidualnie, w modlitewnym skupieniu, jest dla wielu osób ważnym atutem.
Może więc najlepsza opcja dla kobiet, które preferują pielgrzymkę w pojedynkę, to wędrowanie w taki sposób, żeby mieć zawsze kogoś z zasięgu wzroku i/lub gwizdka?
Buen camino! I uważajcie na siebie!