Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Prawdziwie pości ten małżonek, który nie waha się przeprosić za błędy. Ten, kto odnajduje drogę do wyrażania bezinteresownej czułości. Ten, kto wyciąga rękę, by spróbować odnowić więzi…
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Wielki Post, jak sama nazwa wskazuje, w sporej mierze polega na poszczeniu, na odmawianiu sobie jakichś przyjemności… Czy w małżeństwie jednak nie powinno w nim chodzić o coś więcej?
Czy w naszym związku jesteśmy gotowi dać sobie czas, by wskazać to, co wymaga zmiany? Przemyśleć pewne zachowania nas jako małżonków lub jako rodziców? Czy jesteśmy gotowi usłyszeć wezwanie Ducha Świętego, który zaprasza nas do przekraczania siebie, byśmy stali się żywym znakiem Bożej miłości?
Czytaj także:
Dlaczego obrączka jest okrągła? To elementarz noszony na palcu
Małżeński Wielki Post: konkretne wskazówki
Prawdziwie pości zmęczony małżonek, który zgadza się poświęcić czas na wysłuchanie swojej drugiej połówki, gdy ta odczuwa głęboką potrzebę rozmowy. Lub ten, który odkłada pracę albo zatrzymuje oglądany film, po to by przysiąść na łóżku swojego dziecka i dłużej z nim porozmawiać. Prawdziwie pości ten małżonek, który powstrzymuje się od robienia drugiemu tych małych, codziennych wyrzutów w odpowiedzi na jakieś jego drobne potknięcia. Lub ten, który próbuje z radością i bez marudzenia odpowiedzieć na pragnienia swojego męża lub żony.
Dobrze pości ten małżonek, który nie waha się przeprosić za błędy z przeszłości, do których dotychczas nie potrafił się przyznać. Ten, kto odnajduje drogę do wyrażania bezinteresownej czułości. Ten, kto wyciąga rękę, by spróbować odnowić więzi ze swoimi rodzicami lub teściami, które uległy rozluźnieniu. Dobrze poszczą małżonkowie, którzy rezygnują ze swojego dotychczasowego poziomu życia, by pieniądze oddać tym, którzy są w potrzebie.
Ostatecznie jednak to każdy z małżonków najlepiej wie, do czego zaprasza go Bóg, a co odkłada na święte nigdy. Ale „oto teraz czas upragniony”, dogodny czas, sprzyjający łagodnym, choć ważnym zmianom. Po to, by zacząć od nowa. By powstać z martwych. Po to, by doświadczyć prawdziwej wiosny w małżeństwie!
Denis Sonet
Czytaj także:
O. Tomasz Nowak OP: Wstań z grzędy, wyjdź z kurnika, rozprostuj skrzydła [rozmowa]
Czytaj także:
A gdyby to dzieci wymyślały rodzicom postanowienia wielkopostne? Oto prawdziwe przykłady
