separateurCreated with Sketch.

Chcesz się napić ze studni, przy której Jezus rozmawiał z Samarytanką? To możliwe!

STUDNIA SAMARYTANKI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Dziś także możemy usiąść na brzegu kamiennej studni Jakuba znanej z ewangelicznej opowieści o Jezusie i Samarytance.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Obecny tam prawosławny mnich czerpie ze studni tę samą świeżą wodę, którą w swoim czasie zaspokoił pragnienie Jezus. Lampka ustawiona w pobliżu studni pozwala podziwiać jej głębokość sięgającą trzydziestu metrów (co odpowiada mierze czternastu łokci, o których mówi Ewangelia wg św. Jana).

 

Studnia Jakuba

Studnia Jakuba w pobliżu Sychem znajduje się w krypcie świątyni prawosławnej w Nablus, w samym sercu Samarii. Jest to miejsce, które wielokrotnie pojawia się w Biblii – zaczynając od czasów Jakuba, który po powrocie z Mezopotamii nabył tam ziemię i zbudował studnię, aby napoić swoją rodzinę i swoje trzody (por. Rdz 33, 19-20). Pole to podarował następnie swojemu synowi Józefowi, który został na nim pochowany cztery wieki później, po wyjściu Izraelitów z Egiptu.

I to właśnie do tej studni dotarł Jezus, chcąc odpocząć w drodze z Judei, podczas gdy jego uczniowie udali się do pobliskiego miasteczka w poszukiwaniu żywności. Słynny jest zwłaszcza dialog między Jezusem a kobietą z Samarii, która przyszła do studni w południe, aby zaczerpnąć wody (por. J 4, 5-42). To wtedy padły słowa:

O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi Daj mi się napić – prosiłabyś go wówczas, a dałby ci wody żywej.


KRYPTA GRZECHU PIERWORODNEGO
Czytaj także:
Tajemnicza Krypta Grzechu Pierworodnego

 

Studnia z Sychem miejscem kultu

Tak oto studnia z Sychem, która była miejscem świętym dla narodu żydowskiego związanego silnie z patriarchą Jakubem, stała się nim również dla chrześcijan, którzy widzą w niej znak obecności Chrystusa i miejsce objawienia prawdy o wodzie żywej. Od tego czasu źródła mówią o nieustającym kulcie tego miejsca.

Jeszcze w epoce przed Konstantynem postawiono tam kościół na planie krzyża, przekształcony następnie w czasach wypraw krzyżowych w trójnawową świątynię. Po kilku wiekach zaniedbane z czasem sanktuarium popadło w ruinę, a antyczna krypta odrestaurowana została przez grekokatolików, którzy nabyli ją na własność w roku 1860. Prace nad budową obecnego kościoła w pobliżu Sychem rozpoczęły się w czasie pierwszej wojny światowej i ukończone zostały w kolejnych latach.

Kościół do dziś nosi ślady antycznej przeszłości, które można zaobserwować szczególnie na kolumnach, na których zachowały się oryginalne rzymskie kapitele. W świątyni znajdują się również cenne ikony przedstawiające spotkanie Jezusa z Samarytanką, ale też oblicza świętych.


DOMINUS FLEVIT
Czytaj także:
Słyszałeś o miejscu, gdzie płakał Jezus?

 


VEILED CHRIST
Czytaj także:
“Chrystus spowity całunem”. Zagadka niezwykłej rzeźby rozwiązana!

Tekst pochodzi z włoskiej edycji portalu Aleteia

Źródło: http://www.holylandreview.net

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!