Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Clara Daly leciała razem z mamą z Bostonu do Los Angeles. Kiedy ich lot został odwołany, ledwo zdążyły na wcześniejszy. Są przekonane, że to nie był przypadek.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Jednym z pasażerów był bowiem Timothy Cook, mężczyzna głucho-niewidomy, który wracał do domu po wizycie u siostry. Jak wspomina siedząca w pobliżu niego Lynette Scribner, obsługa lotu bardzo starała się z nim porozumieć. „Nie wzdrygali się, kiedy, sięgał do ich rąk i twarzy. Brali jego dłoń, usilnie próbując się z nim skomunikować. Wszystko na nic”.
Jeden z pasażerów pomagał Timowi w prostych czynnościach – dolał mu śmietanki do kawy, podprowadził do toalety. W końcu jednak ktoś rzucił hasło: „Zapytajmy – może jest na pokładzie osoba, która zna język migowy!”.
Kiedy wówczas 15-letnia Clara Daly usłyszała komunikat, nie zastanawiała się dwa razy. Po chwili trzymała już dłoń Tima, pytając znakami, czego potrzebuje. Odpowiedział: “wody”. Tak naprawdę marzył jednak o rozmowie.
„Gdy zapytał ją, czy jest ładna, dziewczyna oblała się rumieńcem i zaśmiała, bo siedzący obok pasażer, który nauczył się już kilku znaków, nakreślił na ręce Tima: TAK! Nie wiem, czy kiedykolwiek widziałam tyle osób opiekujących się jednym człowiekiem. Każdy, kto siedział w pobliżu, z uśmiechem doceniał rozkosz zwyczajnej rozmowy – wspomina Lynette Scribner. – To było piękne przypomnienie – w czasach tak wielu okropności – że są wciąż dobrzy ludzie, którzy zwracają uwagę na drugiego człowieka”.
Czytaj także:
“Ma nerwy ze stali”. O pilotce, która uratowała 148 pasażerów
Czytaj także:
2-latek podbija serca pasażerów samolotu (wideo)