separateurCreated with Sketch.

Bł. Bronisława: Jezus przemówił do niej z krzyża i złożył obietnicę

BŁOGOSŁAWIONA BRONISŁAWA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Elżbieta Wiater - 01.09.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jest patronką tych wszystkich, którzy są obmawiani lub doświadczają oszczerstw.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W XIII w. Zwierzyniec, na którym osiadły norbertanki, leżał poza murami Krakowa. Ile razy więc Tatarzy wpadali do tego miasta z wizytą (a w XIII w., od 1241 r., robili to średnio co dwadzieścia lat), nie omieszkiwali splądrować i spalić klasztoru białych sióstr, przy okazji podejmując próbę ich zgwałcenia.

Podczas pierwszego, najbardziej krwawego z ataków, siostry zdołały uciec. Ucieczka ta obrosła wieloma legendami, ale jedno wydaje się pewne: prowadziła je wtedy bł. Bronisława.

Podziemnymi przejściami przeszły na tereny dzisiejszego Lasku Wolskiego. Kiedy jednak wyszły z podziemi, dostrzegli je najeźdźcy. Pobiegły więc i schroniły się między skałami, które miłosiernie je zasłoniły – tak, że ocalały. Podobno to na pamiątkę właśnie tego wydarzenia noszą do dziś nazwę Skał Panieńskich.

Zarówno po tym najeździe, jak i podczas zarazy w 1224 r. siostry, chociaż klauzurowe, nie zamknęły się na potrzebujących. Duży wpływ miała na to właśnie Bronisława, która była przełożoną. Podczas zarazy na furcie można było otrzymać leki, żywność i ubrania. Hagiograf mówi, że przyszła błogosławiona sama służyła chorym.

Tak samo po najeździe, chociaż wtedy trudno było mówić o klauzurze, gdyż klasztor był spalony i siostry pomieszkiwały w zaprzyjaźnionych klasztorach, które ocalały, oraz w prywatnych domach. Bronisławie pomimo to udało się zachować spójność wspólnoty, odbudować siedzibę, a przy okazji także dzielić się dochodami wspólnoty z najbardziej potrzebującymi.

Dla niej ten czas był trudny też z tego względu, że brak klauzury utrudniał życie kontemplacyjne. W poszukiwaniu ciszy i samotności często chodziła na wzgórze Sikornik. Obecnie na jego szczycie znajduje się Kopiec Kościuszki, ale w jej czasach było to zaciszne miejsce w głębi lasu, który stanowił naturalną klauzurę.

Co ciekawe, po jej śmierci, kiedy zaczął rodzić się kult, cuda związane z jej wstawiennictwem działy się raczej na Sikorniku niż przy jej grobie na Zwierzyńcu. Tam też zdarzało się podobno, że Bronisława się ukazywała.

Dlatego w XVIII w. ufundowano na tym wzgórzu kaplicę. W XIX w. Austriacy zburzyli ją, budując fortyfikacje, ale w ramach zadośćuczynienia wystawili nową, w obrębie murów twierdzy. Wtedy jednak bardziej popularnym miejscem oddawania czci Bronisławie był już klasztor jej sióstr.

Norbertankę często wiąże się z rodziną Odrowążów – według jej hagiografii miała pochodzić z tego rodu i być spokrewniona ze św. Jackiem. Jednak autor, który o niej najwcześniej wspomina (lektor Stanisław w „Życiu i cudach św. Jacka”), nie podaje, że byli spokrewnieni, choć pisze wyraźnie o świętobliwości Bronisławy, co wskazuje, że uważano ją za świętą już w XIV w.

Dlaczego więc przypisano jej pochodzenie z tego śląskiego rodu? Otóż, jak podaje wspomniany lektor, w chwili śmierci Jacka miała ona wizję dotyczącą jego osoby. Miała ujrzeć spływającą na klasztor braci kaznodziejów światłość, w której Maryja wraz z aniołami prowadziła do nieba przyszłego świętego. Jak tylko wizja się skończyła, wraz z jeszcze dwiema siostrami pobiegła do miasta i opowiedziała wszystko dominikanom.

Nie musiało to jednak wynikać z więzów krwi. Dwudziestowieczny biograf św. Odrowąża, o. Jacek Woroniecki, interpretuje to wydarzenie jako wynikające raczej z więzi duchowej pomiędzy dominikaninem a norbertanką – bardzo możliwe, że Jacek był spowiednikiem sióstr, a przez to dla Bronisławy duchowym ojcem.

Druga istotna wizja dotyczyła Ukrzyżowanego. Bronisława często rozważała Mękę Pańską i pewnego dnia Jezus przemówił do niej z krzyża. Obiecał jej, że Jego męka będzie jej męką, ale dzięki temu Jego chwała też będzie do niej należała.

I nie da się zaprzeczyć, że cześć oddawana błogosławionej norbertance z krakowskiego Zwierzyńca trwa nieprzerwanie przez wieki, mimo różnych zawirowań.

Jest patronką Śląska Opolskiego oraz tych wszystkich, którzy są obmawiani lub doświadczają oszczerstw – Bronisława skutecznie ratuje w takich sytuacjach.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!