Jak to się stało, że wrażliwość bliskiego ci człowieka najpierw tak ciebie urzekła, a teraz powoduje tyle kłopotu? Zachwycało cię, że dostrzega detale, przeżywa bardziej i mocniej i tyle w nim/niej delikatności – a teraz miewasz myśli, że „nie da się z nim/nią ‘normalnie’ (=szybko i łatwo)”, „trudno przewidzieć, jak zareaguje”. Budowanie więzi z osobą wysoko wrażliwą bywa czasami wyczerpujące. Jak opiekować się taką relacją i sobą w niej?
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Jak nie wiadomo, od czego zacząć, zawsze można spróbować od… akceptacji. Czyli przyjęcia do wiadomości dwóch rzeczy: pierwszej, że bliska mi osoba jest wysoko wrażliwa, i drugiej – że bywa mi z tym bardzo trudno. Nic tak nie zużywa energii, jak zaprzeczanie rzeczywistości i walka z nią. Niemal zawsze pomaga przechodzenie do trybu obserwacji: Co tu się dzieje? Co mnie tak męczy? Co ja o tym myślę, jakie historie sobie opowiadam? Co ja czuję w tej sytuacji? Na czym mi zależy?
Możesz mieć poczucie, że wrażliwość bliskiej ci osoby wypełnia całą dostępną przestrzeń i dla ciebie już jej nie starcza. Możesz myśleć, że „zawsze trzeba na coś uważać” (i nigdy nie wiadomo, na co), bo on/ona łatwo traci równowagę i męczy się psychicznie. Ponieważ zorganizowanie sobie emocjonalnego bezpieczeństwa kosztuje osoby wysoko wrażliwe tyle wysiłku, mogą źle reagować zarówno na zniknięcie ulubionego kubka, jak i na nagłe zmiany planów, nie mówiąc już o konflikcie w pracy. Są wtedy w emocjonalnym pobudzeniu i dyskomforcie przez długi czas, zbici z tropu, zagubieni, zalani uczuciami albo zamrożeni, niezdolni znaleźć sobie miejsca.
Czytaj także:
„Przewrażliwiona”, „nieodporny”. Wysoko wrażliwe osoby w relacji
Zaprzyjaźnić się z wysoką wrażliwością
Pułapką jest myśl, że gdyby tylko się postarali, to byłoby łatwiej i im, i nam. To tak, jakby istniał jakiś guzik, który umożliwia w jednej chwili nie czuć swojej wrażliwości, nie reagować na bodźce, „przestać się przejmować”. Zapewne osoby z wysoką wrażliwością często chciałyby taki mieć. I choć wysokiej wrażliwości nie da się „wyłączyć” (co na szczęście, bo ile piękna bliskich nam ludzi odeszłoby wraz z nią), można ją oswajać. Gdy zaprzyjaźnimy się z nią, ubogaci nasze życie i więź.
Możesz wspierać bliskiego ci człowieka w zrozumieniu swojej wrażliwości, nauce obsługiwania jej i opiekowania się sobą. Mi bardzo pomaga, gdy mój mąż patrzy na mnie i mówi: „Gośka, ty już masz dosyć, idź się przejść”. Mimo że ciągle uczę się rozpoznawać u siebie stany przeciążenia i nie doprowadzać do nich, zdarzają się chwile, że mi to umyka.
Odrębność, szacunek, przestrzeń
By jakakolwiek relacja mogła trwać i się rozwijać, ogromnie ważna jest pamięć, że ja to ja, a ty – to ty. Rozpoznawanie, co w tej relacji jest twoje, a co moje. Im bardziej zauważamy wzajemną odrębność i szanujemy różnice, tym więcej mamy przestrzeni do oddychania i radości z bycia razem. Możesz więc myśleć o swoim wysoko wrażliwym mężu/żonie jak o kimś, kto potrzebuje określonych okoliczności, by funkcjonować optymalnie, i pozwalać mu/jej zadbać o to. Może będą takie rzeczy, których nigdy nie zrobicie razem – jak rajd po dżungli amazońskiej albo udział w całonocnej domówce, gdzie będzie setka obcych ludzi.
Może nasuwa ci się pytanie, czy to znaczy, że cała relacja ma być nastawiona tylko na dbanie o delikatne możliwości osoby wysoko wrażliwej? Nie. By budować więź, potrzebuję widzieć ciebie i widzieć siebie. I ty, i ja, potrzebujemy zadbać o siebie. O własną przestrzeń, odpoczynek, ładowanie akumulatorów, bycie dobrym/dobrą dla siebie.
Czego potrzebujesz?
Nie chodzi też o przejmowanie odpowiedzialności za dobrostan drugiego, zwłaszcza gdy chce mi ją przekazać językiem pretensji. Znowu – pomoże myśl, że „to nie o mnie”. Bliski mi człowiek nieporadnie opowiada o swoich potrzebach. Mogę zapytać: „Jak mówisz, że nigdy nic nie planuję z wyprzedzeniem, to czy chodzi ci o to, że potrzebujesz więcej czasu na przemyślenie tej propozycji?”. „Kiedy mówisz, że można oszaleć w tym hałasie – czy znaczy to, że do skończenia tego zadania potrzebujesz ciszy?”.
Im więcej o sobie nawzajem się nauczymy, im lepiej każdy z nas będzie umiał opiekować się samym sobą, im więcej włożymy w to wszystko wzajemnej życzliwości i wsparcia – tym piękniej oswojona wrażliwość nam się odwdzięczy.
Czytaj także:
Wysoka wrażliwość. Jak dbać o siebie, gdy masz ten kosztowny dar