Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Inicjatywa Miss World Wheelchair jest konkursem, który ma na celu zmianę postrzegania kobiet z niepełnosprawnościami. Jego ideą jest obalanie stereotypów dotyczących niepełnosprawności.
"Chcę pokazać, że każda kobieta jest piękna, a wózek inwalidzki nie jest integralną częścią i nie definiuje nas w żaden sposób" – mówi w rozmowie z Aleteią Anna Płoszyńska, która będzie reprezentowała Polskę na Miss World Wheelchair 2022 w Meksyku. 25-latka pochodzi z Wartkowic w powiecie poddębickim, ale obecnie mieszka w Łodzi.
O koronę najpiękniejszej zawalczą przedstawicielki m.in. Hiszpanii, Polski, Francji, Rumunii, Ukrainy, Mongolii, Meksyku, Indii i Peru.
„Taka ładna, a na wózku”
Anna Płoszyńska opowiada, że często spotyka się z komentarzami typu: „Taka ładna, a na wózku”. "Kobieta z niepełnosprawnościami też może być pewna siebie" – tłumaczy 25-latka. Przyznaje, że nigdy nie miała zbyt dużych kompleksów. Jej poczucia własnej wartości nie zmienił nawet wypadek, do którego doszło siedem lat temu. To właśnie za jego sprawą Anna znalazła się na wózku.
W sierpniu 2015 roku pojechała na obóz, w ramach którego odbywały się poligonowe zawody. Anna pokonała schody pożarowe, a następnie musiała przejść po linie zawieszonej na wysokości pierwszego piętra. Próbowała zaczepić się nogami o linę, ale ręce nie wytrzymały obciążania. Kobieta spadła i złamała kręgosłup w odcinku piersiowo-lędźwiowym.
Operacja, która polegała na stabilizacji śrubami oraz usuwaniu fragmentów kości z rdzenia, trwała ponad sześć godzin. Dziewczyna nigdy nie odzyskała władzy w nogach. Mimo to nie załamała się. "W powrocie do samodzielności pomogły mi: pokora, wytrwałość i samodyscyplina. Właśnie te cechy wykształcił we mnie sport" – mówi Anna.
W rozmowie z nami opowiada, że nigdy nie myślała, że jej życie się skończyło. "Wiedziałam jednak, że teraz wszystko będzie inne, że trzeba będzie przeorganizować codzienność. Najtrudniej było mi pogodzić się tym, że po wypadku nie mogłam już trenować karate. Ale zaczęłam szukać innych dyscyplin i szans rozwoju. Myślę, że ten wypadek bardzo ubogacił mnie wewnętrznie" – dodaje 25-latka.
Nie tylko konkurs piękności
Do czasu tamtego tragicznego wydarzenia kobieta aktywnie biegała, realizowała się w sporcie, była mistrzynią karate, a nawet brała udział w plebiscycie na sportowca roku organizowanym przez „Dziennik Łódzki”. Zdobywała liczne nagrody, medale i wyróżnienia.
Anna skończyła studia na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi, a obecnie pracuje z dziećmi z niepełnosprawnością ruchową. "Uczę ich funkcjonowania w codzienności. Razem bawimy się, gramy w gry i współpracujemy ze sobą zespołowo. W naszej sekcji pływackiej mamy bardzo młodych zawodników, których staram się motywować do działania" – podkreśla.
Kobieta mówi, że niepełnosprawność pomaga jej w pracy. "Mam szansę zainspirować młodych ludzi i udowodnić im, że mogą wszystko. Dzięki temu, że jeżdżę na wózku, potrafię zrozumieć ich sytuację. Dla nich zaś to, co przekazuję, jest bardziej wiarygodne. Dzieci dziękują mi, często się do mnie przytulają, chcą porozmawiać, a ja cieszę się, że mogę im pomóc i zmotywować ich do działania" – opowiada.
Od ponad dwóch lat kobieta ponownie trenuje pływanie i bierze udział w zawodach sportowych. Wcześniej zajmowała się również tańcem towarzyskim. W 2016 roku Anna Płoszyńska wzięła udział w konkursie Miss Polski na wózkach i zajęła III miejsce – została II wicemiss. "Złożyłam wszystkie wymagane papiery, nagrałam filmiki i udało mi się dostać do pierwszej dwunastki finalistek konkursu. Potem były warsztaty, które zakończyły się galą finałową" – opowiada.
Przekonuje, że każdy może osiągnąć to, czego pragnie, niezależnie od sprawności fizycznej. "Jesteśmy w stanie zdobywać góry, wystarczy tylko chcieć" – mówi Anna Płoszyńska.
„Każdy człowiek ma prawo do życia w pełni”
Kobieta przyznaje, że nie zawsze osoby z niepełnosprawnością są traktowane normalnie. Wręcz przeciwnie, w większości przypadków wywołują sensację.
"Kiedy w czasach studiów wychodziłam ze znajomymi do klubów, spotykałam się z serdeczną reakcją. Witali mnie z uśmiechem, poklepywali po plecach, mówili, że cieszą się ze spotkania ze mną. Z jednej strony było to bardzo miłe, z drugiej zaś dało się odczuć, że moją obecność w klubie uznają za coś wyjątkowego. Osoby z niepełnosprawnościami mają prawo do wszystkiego: do miłości, do wykonywania pracy, do realizowania pasji" – tłumaczy Anna.
Mówi, że zawsze może liczyć na wsparcie najbliższych, chłopaka oraz rodziny. "Moja mama zmarła, gdy miałam osiem lat, ale czuję, że jest moim aniołem, który opiekuje się mną z góry. Zawsze mogę liczyć na pomoc taty, starszych braci, bratowych" – dodaje.
Anna zapewnia, że życie osób z niepełnosprawnością – podobnie jak życie wszystkich innych osób – może być barwne i ciekawe. Kobieta dużą wagę przywiązuje do przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu osób z niepełnosprawnościami.
"Mam nadzieję, że pokażę, że piękno nie ma barier" – podkreśla reprezentantka Polski w międzynarodowym konkursie piękności.
Tłumaczy, że chciałaby również promować sport wśród młodych osób z niepełnosprawnościami, pokazać im, że bariery architektoniczne nie są aż tak dotkliwe, jak izolacja społeczna. "Każdy człowiek ma prawo do życia w pełni" – zaznacza.
„Piękno nie dotyczy tylko tego, jak wyglądamy, ale również naszych działań”
Kobieta angażuje się w działalność charytatywną. Współpracuje z Fundacją „Dom w Łodzi”, która prowadzi dom dla dzieci z niepełnosprawnościami. Dodatkowo wspiera Fundację „Aktywnej Rehabilitacji”.
Czym jest dla niej piękno? "Każdy może mieć inną definicję piękna. Jedni mogą patrzeć na piękno poprzez pryzmat fizyczny, inni zaś mają odmienne kryteria. Uważam, że piękno to taka pełnia w naszym wnętrzu, okazywanie drugiemu człowiekowi empatii, współczucia. Dobrze, jeśli dotyczy nie tylko tego, jak wyglądamy, ale również naszych działań" – podkreśla Anna.
"Po wypadku staram się nie dopuszczać do siebie negatywnych myśli i emocji. Doskonale wiem, jak życie potrafi być kruche, dlatego cieszę się z każdego dnia. Mówię innym, by doceniali to, co mają. Ludzie często ubolewają nad błahostkami, a przecież może być jeszcze gorzej. Wypadek też mógł skończyć się inaczej i mogłoby mnie już tu nie być" – dodaje.
Uroczysta gala konkursu Miss World Wheelchair 2022 odbędzie się 29 października w Meksyku. W Polsce organizacją wydarzenia zajmuje się Fundacja „Jedyna Taka”, która zorganizowała galę w 2017 roku.
Trzymamy kciuki za naszą reprezentantkę i życzymy powodzenia!