Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Św. Franciszek z Asyżu prowadził niezwykłe życie, które od wielu stuleci zachwyca świat. Żył jak „święty głupiec” dla Boga, i to w całkowitym ubóstwie.
Umarł tak, jak żył, prosząc, aby pozbawiono go ubrań, aby mógł umrzeć bez niczego – nawet szaty.
Według biografa Franciszka, św. Bonawentury, założyciel Zakonu Braci Mniejszych na łożu śmierci napominał swoich braci, aby byli wierni Bogu i Jego Kościołowi.
Następnie słuchał, jak jeden z braci recytował Ewangelię św. Jana.
Psalm 142
Św. Bonawentura zapisuje następnie, jak św. Franciszek recytował Psalm 142, gdy zbliżał się do śmierci.
Głośno wołam do Pana,
głośno błagam Pana.
Wylewam przed Nim swą troskę,
wyjawiam przed Nim swą udrękę.
Gdy duch mój we mnie ustaje,
Ty znasz moją ścieżkę.
Na drodze, po której kroczę,
ukryli na mnie sidło.
Oglądam się w prawo i patrzę:
a nie ma nikogo, kto by miał wzgląd na mnie.
Znikła dla mnie możność pomocy,
nie ma nikogo, kto by dbał o moje życie.
Do Ciebie wołam, o Panie,
mówię: Ty jesteś moją ucieczką,
udziałem moim w ziemi żyjących.
Zważ na moje wołanie,
bo jestem bardzo słaby.
Wybaw mię od prześladowców,
gdyż są ode mnie mocniejsi.
Wyprowadź mnie z więzienia,
bym dziękował imieniu Twojemu.
Otoczą mnie sprawiedliwi,
gdy okażesz mi dobroć.
Po wyrecytowaniu tego Psalmu, jak zapisał św. Bonawentura: „Wszystkie te tajemnice zostały w nim dokonane, jego najświętsza dusza została uwolniona i pochłonięta przez otchłań boskiej chwały, błogosławiony człowiek zasnął w Panu”.
Tomasz z Celano zapisuje również, że jego ostatnie słowa brzmiały: „Witaj, moja Siostro Śmierci!”
Obie relacje podkreślają jego oczekiwanie śmierci i pragnienie, by Bóg poprowadził go do wiecznego miejsca spoczynku.
Artykuł ukazał się w amerykańskiej edycji Aletei. Tłumaczenie: Aleteia.