Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Pierwsza rzecz, na którą warto zwrócić uwagę: Adam i Ewa są uznawani zgodnie z tradycją Kościoła za świętych, mimo że jako pierwsi zgrzeszyli i przekazali całej ludzkości grzech pierworodny. Żaden ze znanych teologów nie miał odwagi uznać ich za potępionych. Przeciwnie – od wieków uważa się, że Jezus po swoim swoim zmartwychwstaniu wyprowadził ich z otchłani na czele pochodu sprawiedliwych. Wspomnienie pierwszych rodziców i następujące po nim Boże Narodzenie tworzą klamrę, która spaja historię ludzkości – i osobistą historię każdego z nas.
Adam i Ewa – początek drogi zbawienia
Adam, stworzony przez Boga „z prochu ziemi” (Rdz 2,7), jest praojcem ludzkości. Jego imię pochodzi od hebrajskiego słowa adamah, oznaczającego ziemię, co podkreśla jego materialne pochodzenie. Według niektórych interpretacji może się też wywodzić od sumeryjskiego ada-mu, czyli „mój ojciec”, co wskazuje na jego rolę jako przodka całej ludzkości. Z kolei Ewa, stworzona z żebra Adama, to pramatka i symbol życia. Jej imię oznacza „życie”, bo jak tłumaczy Biblia: „stała się ona matką wszystkich żyjących” (Rdz 3,20).
Pierwsi ludzie otrzymali od Boga dar życia w raju, jednak ich nieposłuszeństwo – zerwanie owocu z drzewa poznania dobra i zła – sprowadziło na świat grzech pierworodny i konieczność odkupienia.
Błogosławiona wina
Wigilijne wspomnienie Adama i Ewy podkreśla kontrast między upadkiem pierwszych ludzi a przyjściem Chrystusa, który przynosi odkupienie. Jezus, nazywany „Nowym Adamem” przez św. Pawła (Rz 5,12–21), naprawia skutki grzechu pierworodnego. Maryja zaś, jako „Nowa Ewa”, przez swoje posłuszeństwo i pokorę odwraca konsekwencje decyzji pierwszej kobiety. Drzewo poznania dobra i zła, z którego owoc zerwali Adam i Ewa, ma swoje odzwierciedlenie w drzewie krzyża. To na nim Chrystus odkupił grzechy ludzkości, w tym grzech pierworodny.
W tradycji (czy może raczej legendzie?) chrześcijańskiej uważa się, że krew Jezusa przelana na Kalwarii spłynęła na czaszkę Adama, pochowanego na Golgocie, symbolicznie zmywając grzech całej ludzkości.
Jest jeszcze coś ważnego. W liturgii Wigilii Paschalnej mowa jest o „błogosławionej (dosłownie: szczęśliwej) winie” (łac. felix culpa):
O szczęśliwa wino, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel!
Grzech nie jest niczym dobrym; ale gdyby się nie pojawił, nie poznalibyśmy w tak pełny sposób miłości Boga, który oddał swojego Syna dla naszego zbawienia.
To właśnie wspominamy w dzień poprzedzający Boże Narodzenie!
Symbolika choinki
Jak w ostatnich latach przypomniał w swoich publikacjach polski patrolog ks. prof. Józef Naumowicz, te prawdy teologiczne mają swoje odzwierciedlenie w popularnym i – co tu dużo mówić, skomercjalizowanym - symbolu świąt Bożego Narodzenia, jakim jest choinka.
W średniowieczu w wigilię Boże Narodzenia odgrywano misteria przedstawiające historię zbawienia. Przedstawienia zaczynały się od sceny w raju, a rolę drzewa poznania dobra i zła „grało” drzewko ozdobione jabłkami, opłatkami i świeczkami.
Warto pamiętać o tym wszystkim, żeby nie zgubić sensu prawdziwego Bożego Narodzenia i przypomnieć sobie w te święta, że naprawdę potrzebujemy Zbawiciela.