separateurCreated with Sketch.

Małżeństwo w Emaus? Czego możemy się nauczyć od „Pana i Pani Kleofas”

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Tom Hoopes - 20.02.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Kim był ów drugi uczeń, który szedł z Jezusem do Emaus? Niektórzy uważają, że to żona Kleofasa. Czy to ma sens?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W zeszłym tygodniu ciągle myślałem o kaplicy adoracji w pewnym włoskim miasteczku.

Moja żona i ja odwiedziliśmy Domus Familiae w pobliżu Bovolone we Włoszech latem ubiegłego roku. Po obu stronach ołtarza można zobaczyć kamienne panele przedstawiające małżeństwo idące z Jezusem, a następnie rozpoznające Go przy łamaniu chleba w ich domu w Emaus. To przedstawienie znajduje się w sercu siedziby Great Mystery Project (Projektu Wielkiej Tajemnicy) Dona Renzo Bonettiego i jest to ciekawa odpowiedź na odwieczne pytanie nasuwające się w czasie lektury Ewangelii wg św. Łukasz:

„Kim był drugi uczeń, który szedł z Jezusem do Emaus?”

Kto szedł z Jezusem do Emaus?

Łukasz opowiada historię dwóch zniechęconych uczniów opuszczających Jerozolimę, do których dołącza Jezus. Nie rozpoznają Go, ponieważ został zabity zaledwie trzy dni wcześniej w Jerozolimie.

Tradycyjnie uważa się, że dwaj uczniowie idący do Emaus to mężczyźni.

Jednak niektórzy czołowi katoliccy interpretatorzy Pisma Świętego twierdzą, że owi uczniowie są małżeństwem.

Ksiądz Mike Schmitz w podcaście Bible in a Year nazywa ich „Panem i Panią Kleofas”. Prawdopodobnie odnosi się do Tima Graya i Jeffa Cavinsa i ich niezwykłej ksiażki „Walking With God: A Journey Through the Bible”.

Zwracają tam uwagę, że Łukasz podaje nam imię jednego z uczniów, a jest to Kleofas – niezwykłe imię, które w żydowskiej wymowie jest pisane jako „Kloppas”. Ewangelia Jana wspomina, że ​​żona Kleofasa – Maria – była przy krzyżu pocieszając Maryję, matkę Jezusa.

„Ponieważ imię Kleofas było rzadkie, a Kleofas był uczniem Jezusa, trudno sobie wyobrazić, że jego żona, Maria, nie przebywa w Jerozolimie podczas Paschy”. I wydaje się prawdopodobne, że gdyby mężczyzna opuścił Jerozolimę, jego żona udałaby się z nim.

Powrót do Eden

Jeśli uczniowie z Emaus to rzeczywiście małżeństwo, jest to cudowne dopełnienie historii zbawienia, która rozpoczęła się w Ogrodzie Eden.

Jedną z rzeczy, którą omawiam w moim podcaście Extraordinary Story, jest to, że śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa są częścią wielkiego planu Boga, aby przywrócić ukochane stworzenia, w tym ludzkość, do pierwotnego stanu niewinności i przyjaźni z Nim.

Gray i Cavins opisują sposoby, w jakie historia Emaus wypełnia wcześniejszą historię:

Kiedy pierwsza para w Księdze Rodzaju zjadła owoc, „wtedy otworzyły się im oczy” (Rdz 3, 7); gdy Jezus łamie chleb przy stole z uczniami w Emaus „ich oczy się otworzyły” (Łk 24,31). Oczy pierwszych małżonków otwierają się na wstyd i poczucie winy, podczas gdy oczy nowych małżonków, z którymi Jezus idzie do Emaus, otwierają się na zmartwychwstałego Pana w Eucharystii.

Raj odzyskany, Jezus znaleziony

Tak więc Raj został utracony podczas posiłku, gdy mąż i żona próbowali być jak Bóg, ale na swoich warunkach – i zostaje odzyskany podczas posiłku przez męża i żonę, którzy stają się jak Bóg na Jego warunkach, gdy „rozpoznają Go przy łamaniu chleba”.

Nie tylko dopełniają historię zbawienia, ale też dopełniają historię Łukasza w jego Ewangelii.

Wiodący teolog anglikański N.T. Wright nazywa historię Emaus „arcydziełem w arcydziele” Ewangelii Łukasza i myśli również o uczniach jako o małżeństwie.

„Rozważ, jak Łukasz wykorzystał tę historię, aby zrównoważyć historię, którą opowiedział na początku swojej Ewangelii o innym mężu i żonie, Maryi i Józefie, i Jezusie” – mówi. W obu historiach małżeństwa opuszczają Jerozolimę i w obu historiach spieszą się z powrotem do Jerozolimy.

Ale podczas gdy Maryja i Józef znajdują Jezusa w Świątyni – ta nowa para znajduje Go w nowy sposób, w jaki Jezus zamierza być z nami. Papież Benedykt XVI opisuje, czym jest ten nowy sposób: Eucharystią.

Prawdziwy dom

Ci uczniowie-małżonkowie dają nam piękną wizję „domu”.

Podoba mi się ostatnia pisarska interpretacja tej historii. Napisał ją zmarły diakon Tom Bello, który ochrzcił dwójkę moich dzieci w kościele św. Jakuba w Falls Church w Wirginii.

Dla mnie ma sens, że Maria i Kleofas wracają do swojego domu w Emaus”, «rozmawiając o wszystkim, co się wydarzyło», jak każdy mąż i żona – napisał, a kiedy zapraszają Jezusa, aby został, mówi Bello, „brzmi to jak zaproszenie do pozostania w czyimś domu”.

Wiemy, że Jezus jadł obiad z Martą i Marią oraz ich bratem Łazarzem; być może spożywa tu kolejny rodzinny posiłek. Jeśli tak, każda para małżeńska powinna modlić się do Jezusa tak jak oni:

„Nalegali na Niego, mówiąc: Zostań z nami, bo zbliża się wieczór i dzień się już prawie nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi”.

On również czeka na zaproszenie, aby pozostać w naszych małżeństwach.

Artykuł ukazał się w amerykańskiej edycji Aletei. Tłumaczenie: Aleteia.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!