O samym filmie chyba nie trzeba zbyt wiele pisać, bo dużo już zostało na jego temat powiedziane i napisane, chociażby w świetnych artykułach Błażeja: Czasem Bóg Ojciec objawia się nam jako… matka. Czekając na ekranizację „Chaty” i Wojciecha: Film „Chata”. Czy Bóg ma prawo zabrać moje dziecko?, które serdecznie polecam.
Dziś zajmiemy się aktorami, którzy wystąpili w filmie, a dokładnie Octavią Spencer, która wciela się w filmie w rolę Papy, czyli „Boga”. O ile nie jestem fanem śledzenia życia gwiazd i gwiazdeczek, o tyle „urzekła mnie jej historia” – cytując klasyka. Octavia urodziła się w 1972 roku w Montgomery, w stanie Alabama, co miało bardzo duże wpływ na jej wiarę. Jak przyznała w wywiadzie dla „The Christian Post„: „Tam skąd pochodzę, uczysz się o Bogu zanim jeszcze potrafisz czytać i pisać. Nasza wiara jest tym, co o nas stanowi”.
Spencer pochodzi z licznej i niezamożnej rodziny – jej matka samotnie wychowywała siódemkę dzieci, pracując (głównie) jako pokojówka. „To jej zawdzięczam to, jaka jestem teraz, twardo stąpająca po ziemi” – podkreślała w rozmowie z Jessem Cagle. Za każdym razem, gdy o niej wspomina zaznacza, że Dellsena Spencer oprócz przekazywania im wiary w Boga, uczyła swoje dzieci także wiary w siebie. „Mówiła nam, że nie ma żadnych szklanych sufitów, choć jak weszłam w dorosłe życie to stwierdziłam, że są wszędzie!” – opowiadała aktorka, która mimo to zrobiła nie lada karierę w Hollywood.
Po zakończeniu studiów na Auburn University imała się różnych zajęć, włącznie ze stażami na planach filmowych. Jej debiut przed kamerą to rok 1996 i film „Czas zabijania” Joela Schumachera, gdzie początkowo została zatrudniona, jako osoba odpowiedzialna za prowadzenie castingu. Po 16 latach grania mniejszych i większych ról w filmach i serialach, została w końcu obsypana nagrodami za wcielenie się w postać Minny Jackson w „Służących” – otrzymała wyróżnienie BAFT-y oraz Złotego Globa za najlepszą rolę drugoplanową. W tej samej kategorii otrzymała także Oskara, a była to jej pierwsza nominacja w życiu.
O tym, jak zaczęła się jej przygoda z „Chatą”, w której „od początku wiedziała, że musi zagrać”, opowiada w poniższym nagraniu.