Thordis wie, że jeśli nie spotka się z Tomem, nie da rady iść dalej. Po 16 latach postanawia umówić się z nim w połowie drogi, czyli 11 tys. km od domu.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Rejkiawik. Tuż przed Wielkanocą Thordis Elva żegna się z narzeczonym i wyrusza w wielogodzinną podróż do Południowej Afryki. W tym samym czasie na pokładzie samolotu lecącego z Sydney do Kapsztadu siedzi Tom Stranger. Optymistyczny plan zakłada, że wytrzymają ze sobą tydzień. Po to, żeby w obcym kraju, na obcym kontynencie dokonać rozrachunku z przeszłością. On ją przeprosi, ona mu wybaczy. Otrząsną się i więcej nie spotkają.
Thordis nie wie, czy będzie w stanie spojrzeć na niego jeszcze raz. Do znudzenia powtarza sobie, że bez przebaczenia nie da rady iść dalej. Ale jest też świadoma, że ciało ma swoją własną pamięć i nigdy nie wiadomo, jak zareaguje.
Noc
W 1996 r. miała 16 lat. Tom Stranger, Australijczyk, który przyjechał do Islandii w ramach wymiany, był jej pierwszą miłością. Czuła się najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi.
Podczas jednej z młodzieżowych imprez postanowiła spróbować rumu. Przesadziła. Jej organizm nie wytrzymał – ciało wstrząsane konwulsjami i spazmami walczyło z zatruciem. Ochroniarze radzili zawieźć dziewczynę na pogotowie. Ale Tom uznał to za typowy przypadek przeholowania z alkoholem i stwierdził, że odprowadzi Thordis do domu.
Czytaj także:
Czy te ubrania są winne gwałtu? Ta kampania zmusza do myślenia
Była półprzytomna. Kiedy położył ją w jej własnym łóżku i zdjął z niej brudne ubranie, poczuła wdzięczność. Ale Tom nie zrobił tego z troski. Nie była w stanie się bronić. Patrzyła tylko na zegarek i odliczała sekundy: 7200. Dwie godziny. Tyle czasu ją gwałcił.
Następnego dnia przyszedł powiedzieć, że z nią zrywa.
Trauma
Thordis nie potrafiła nazwać tego, co się wydarzyło. Czuła do siebie odrazę i wierzyła, że wina leży po jej stronie. Myślała, że gwałtu na kobietach dopuszczają się nieznani mężczyźni, w ciemnych zaułkach, skuszeni ich kusym strojem. Tak wpajali jej dorośli: „pilnuj swojego drinka, nie włócz się sama po nocy, nie okazuj, że się boisz. Przecież jesteś dziewczyną”. Thordis nie chciała ranić matki, więc zachowała wszystko w tajemnicy. Wyprowadziła się na inny kontynent, pofarbowała włosy na czarno, okaleczała się, wchodziła w toksyczne relacje…
Czytaj także:
Konrad Kruczkowski: Dlaczego nie mówimy, że przemoc to przemoc?
Po kilku latach zaczęli do siebie pisać. Choć maile bywały bardzo szczere, Thordis miała poczucie niedomknięcia. W 2012 r. zaproponowała Tomowi spotkanie. Dokładnie w połowie drogi, w Kapsztadzie. Tom odpisał:
Chcę tego dla Ciebie, Thordis, bo wydajesz się silna, otwarta i gotowa, by spotkać się ze mną i pójść do przodu. Chcę tego dla siebie, bo mam już dość swojego obłędu i odrazy, jaką do siebie czuję. I dlatego wierzę, że i ja będę mógł pójść do przodu, gdy spojrzę Ci w twarz, przyznam się do tego, co zrobiłem i powiem „przepraszam”.
Kapsztad
7 dni. Tyle czasu mają, by opowiedzieć sobie całe życie i wrócić do nocy, która na zawsze odmieniła ich życie. Są już dorośli i dojrzali. Potrafią nazywać i wyrażać swoje emocje. Krok po kroku brną więc przez labirynty przeszłości. Czasem pełne zgnilizny i cierpienia, a czasem wręcz… zabawne.
Thordis opisuje w dzienniku każdy dzień. Jak się okazuje – Tom także. Co dzieje się podczas tej podróży? Jak wyglądają ich rozmowy? Jakie myśli nimi targają? I jak naprawdę wyglądało ich życie przez ostatnie 17 lat? Wszystko znajdziecie na stronach książki „Chcę spojrzeć ci w oczy” (wyd. Czarna Owca 2017).
To opowieść o tym, jak długą i trudną drogę trzeba przejść, by przebaczyć drugiemu człowiekowi i samemu sobie. To historia o nadziei i sile, jaką mamy w sobie.
Thordis Elva i Tom Stranger zdecydowali się opowiedzieć światu swoją historię pod prawdziwymi nazwiskami. Wymagało to niemałej odwagi. Praktycznie żaden ze znajomych Toma nie wiedział, że mężczyzna ma na sumieniu gwałt. I że właśnie z tego powodu sypały się jego relacje z kobietami…
Ani Tom, ani Elva nie zamierzają nikogo przekonywać do swojego sposobu poradzenia sobie z przeszłością. Mają tylko nadzieję, że ich świadectwo pomoże tym, których dotyka problem przemocy seksualnej.
Ich książka jest cennym wglądem w serca i umysły dwóch osób: tej, która zraniła i tej, która została zraniona.
Thordis Elva jest dziennikarką, pisarką i prelegentką. Aktywnie stara się przerywać zmowę milczenia wokół przemocy seksualnej. Tom Stranger pracował z trudną młodzieżą, zajmował się akcjami charytatywnymi i sportem. Teraz projektuje ogrody. Oboje mają szczęśliwe rodziny.
Czytaj także:
Porwana i wielokrotnie gwałcona kobieta ostrzega przed pornografią