separateurCreated with Sketch.

ŚDM 2019 w Panamie: Nie dam rady… Co? Ja nie dam rady?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

ŚDM w Panamie rozpoczyna się dokładnie za rok. Podajemy 5 powodów, dla których nie warto tam jechać… A teraz wersja dla odważnych: zbijamy wszystkie argumenty przeciwko i podpowiadamy, co zrobić, żeby jednak jechać.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Dokładnie za rok, 22 stycznia 2019 r. w geografii świata wg młodych pojawi się nowy rozdział. Karaiby, których głównym odkrywcą jest dla współczesnej młodzieży Johnny Depp w pirackim kapeluszu, zyskają nowego przewodnika w postaci Ojca Świętego. A Panama, kojarzona przede wszystkim z kanałem skracającym dystans między kontynentami, zbliży do siebie młodych katolików ze wszystkich stron świata, stając się tymczasową stolicą Kościoła.

Brzmi ciekawie, ale wizja wyjazdu na Światowe Dni Młodzieży w Panamie i tak Cię nie przekonuje? Świetnie, bo ja też znam powody, dla których nie warto tam jechać. Sprawdźmy, czy prawdziwe…



Czytaj także:
Hymny ŚDM – od Rzymu po Panamę. Subiektywny przegląd

 

1. Program? Powtórka z rozrywki!

Wydaje się, że program ŚDM w Panamie, to „kopiuj-wklej” poprzednich edycji spotkania. Wszak złożą się na niego Dni w Diecezjach (17-21 stycznia 2019 r.), które odbędą się także na terenie Nikaragui i Kostaryki, oraz Wydarzenia Centralne (22-27 stycznia), przygotowywane w stolicy kraju. Wówczas młodzi będą gromadzić się na katechezach ze swoimi biskupami, po południu na wspólnej modlitwie, której czterokrotnie będzie przewodniczył papież. W międzyczasie skorzystają z bogatej oferty kulturalnej i spotkają się z rodzinami, które ugoszczą ich w swoich domach.

A jednak trudno o bardziej różnorodną propozycję, w której mogą się odnaleźć zarówno fani „nowych wrażeń”, jak i ci, którzy odnaleźli swoją duchowość i styl przeżywania wiary. Adoracja w ciszy, nabożeństwa w duchu Taizé, koncerty, debaty, spektakle, a wszystko przeniknięte tym razem misyjnym wymiarem, gdyż pielgrzymi – zwłaszcza w diecezjach – trafią także do rodzin i wspólnot, które nie należą do Kościoła katolickiego, ale chcą przyjąć u siebie młodych katolików, by poznać ich wiarę.

 

2. Polacy? Mieliśmy swoje pięć minut!

Wielu z nas włączało się w organizację poprzedniej edycji ŚDM i uważa, że wykorzystało już swoją szansę i wypełniło zadanie, które papież wyznaczył Polakom. „To będzie latynoski ŚDM, myśmy mieli Kraków” – słyszę nieraz, podobnie jak refleksję, że jeśli chodzi o owoce poprzedniego spotkania, to „szału nie ma”.

Zawsze w takich chwilach przypominają mi się Brazylijczycy, którzy jeszcze na 1,5 roku przed ŚDM w Krakowie, zapowiedzieli, że przyjazd do Polski traktują jako kontynuację swojej misji z 2013 r. „Mieliśmy to szczęście, że cały Kościół przyjechał wówczas do nas, a teraz czujemy, że naszym obowiązkiem jest pojechać do Polski i zdać sprawę z tego, co dało nam to spotkanie i jak nas zmieniło”. I przyjechali, pomimo kryzysu finansowego,

Czasem marzy mi się, że papież Franciszek napisze list do Polaków (albo do kogoś zadzwoni) i przypomni, że czas dawania świadectwa wciąż trwa, i że liczy na nas w Panamie. Ale może i bez papieskiego wezwania się uda?


UCZESTNICZKA ŚWIATOWYCH DNI MŁODZIEŻY
Czytaj także:
Jestem niepełnosprawna i nie pozwalano mi być wolontariuszką. Aż do ŚDM

 

3. Cena i termin? Nie do przeskoczenia!

Szacuje się, że koszt udziału w ŚDM i Dniach w Diecezjach wyniesie w sumie ok. 6-8 tys. zł. Kwota wydaje się nierealna do zebrania, zwłaszcza dla młodych ludzi, ale przykłady z całej Polski pokazują, że przedsiębiorczość młodzieży pozytywnie zaskakuje.

Crowdfunding, parafialne kwesty i akcje charytatywne, współpraca ze sponsorami i instytucjami gotowymi wesprzeć młodych Polaków – to działania podejmowane przez młodych ludzi, którzy mówią wprost: „Nawet jeśli nie zbierzemy całej kwoty, to będziemy mieć poczucie, że zrobiliśmy wszystko, co tylko się dało”.

Podobnie z terminem: styczniowa pora (wybrana ze względu na suchą porę w Panamie i wakacje młodzieży z Ameryki Środkowej, która dotąd musiała „uciekać” ze szkół i uczelni, by wziąć udział w ŚDM) wydaje się ostatecznym argumentem na „nie”. Jednak młodzi ludzie już rozmawiają z dyrektorami szkół i wykładowcami, by móc tę nieobecność nadrobić w innym terminie. Przykładów, w których spotkaliby się ze stanowczą odmową, nie znalazłam.

 

4. Nie znam nikogo, kto by tam jechał!

Piosenka Anny Jantar „Najtrudniejszy pierwszy krok” z powodzeniem mogłaby się stać hymnem tych, którzy „może by i pojechali, gdyby ktoś ze znajomych jechał” i uważają, że na samodzielne zorganizowanie grupy nie mają czasu ani nerwów.

Tymczasem do znalezienia kogoś, z kim można wybrać się do Panamy albo kto doradzi, jak samemu zorganizować grupę, wystarczą trzy proste kroki:
– Zapytaj w swojej parafii, pobliskim duszpasterstwie albo wspólnocie, czy nie powstała tam grupa szykująca się na Karaiby.
– Nie powstała? Skontaktuj się z diecezjalnym koordynatorem ŚDM, który podpowie, kto w Twojej okolicy przygotowuje się do wyjazdu albo pomoże Ci stworzyć taką grupę.
– Nie znasz koordynatora? Napisz lub zadzwoń do Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM w Warszawie (kierunekpanama.pl) i zadaj wszystkie nurtujące Cię pytania. Odpowiedzi są prostsze, niż myślisz.


ROMAN SIKOŃ SDB, BRODA
Czytaj także:
Nie ma nic, więc sprzeda… własną brodę. Cel: ŚDM w Panamie

5. W telewizorze widać lepiej!

Bliskie plany, na których dokładnie widać papieża, zamiast oddalonego o kilkaset metrów telebimu. Wygodna kanapa i pilot, zamiast siedzenia na ziemi i zakłóceń w transmisji tłumaczeń. Śledzenie relacji w internecie, zamiast studiowania trasy przejazdu z parafii zakwaterowania do odległego miejsca Wydarzeń Centralnych. Oczywiście, Światowe Dni Młodzieży można „zaliczyć” na odległość.

Tyle, że żadne „społecznościówki”, ani nawet transmisje w najlepszym czasie antenowym nie zastąpią prawdziwych spotkań (na modlitwie, zatłoczonym chodniku i we wszystkich najmniej spodziewanych miejscach), smaków egzotycznej przygody i panamskiej kawy, ani poczucia, że historia Kościoła nie tylko powstaje na Twoich oczach, ale i z Twoim udziałem!

Miałam napisać o tym, jak w praktyce przygotować się do wyjazdu do Panamy. Pierwszy i najważniejszy krok, to zerwanie z przekonaniem, że się „nie da” i, że „obejdzie się” bez udziału w tym spotkaniu. Dalsze informacje praktyczne przekaże ekipa ze strony kierunekpanama.pl, a wyobraźnię rozpalą podróżnicze blogi.

I na koniec: gdyby każda parafia w Polsce wydelegowała jedną osobę i pomogła jej zebrać fundusze na wyjazd do Panamy wraz z grupą ze swojej diecezji, mielibyśmy ponad 10 tys. młodych Polaków reprezentujących nas na ŚDM i na nowo zintegrowane środowisko młodzieży w diecezjalnych duszpasterstwach. Czy ktoś podejmie wyzwanie?



Czytaj także:
Rejestracja na ŚDM w Panamie już wkrótce! Zapamiętaj termin

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags: