separateurCreated with Sketch.

Sendlerowa z krwi i kości. 12 ciekawostek z jej życia

IRENA SENDLER
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Kobieta z krwi i kości, a nie anioł z pastelowego obrazka. Szalenie odważna, nieoczywista. Jaka jeszcze?

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Tak naprawdę Ireny Sendlerowej (1910-2008), Sprawiedliwej wśród Narodów Świata, nie da się wcisnąć w jednoznaczne ramy. I dobrze – była przecież człowiekiem, a nie wymyśloną bohaterką z legend.

Nie ulega wątpliwości, że ratując żydowskie dzieci (i za każdym razem narażając przy tym własne życie), dokonała rzeczy niezwykłej i godnej podziwu. „Narodowość, rasa, religia nie mają znaczenia. Tylko to, jakim kto jest człowiekiem. Druga zasada, której uczono mnie od dziecka, to obowiązek podania ręki tonącemu, każdemu, kto jest w potrzebie” – powtarzała. I tego się trzymała.

Wokół jej historii narosło jednak wiele mitów. Na przestrzeni ostatnich czterech lat odkrywała je Anna Bikont, autorka biografii „Sendlerowa. W ukryciu”. Jak podkreśla:

Wizerunek Ireny Sendlerowej, jaki utrwalił się w Polsce, nie jest do końca prawdziwy. Legendę budowała ona sama, ale przede wszystkim otoczenie, któremu zależało na wyeksponowaniu postaci szlachetnej Polki ratującej żydowskie dzieci.

W społecznej świadomości utrwaliła się więc zawyżona liczba (2,5 tysiąca) uratowanych przez Sendlerową żydowskich dzieci czy okres ich przenoszenia na aryjską stronę (w rzeczywistości trwało to zaledwie 9 miesięcy). Tuszowano też np. fakt, że drugi mąż Sendlerowej był Żydem albo powielano historię, że – na skutek wojennej działalności matki – jej dzieci nie dostały się na studia.

Dlaczego opisywała zdarzenia, które nie miały miejsca, albo tak wiele dodawała do tych, które wydarzyły się naprawdę? – pyta A. Bikont. – Może zostało jej to z czasów wojny, kiedy musiała cały czas wymyślać nieprawdziwe historie dla swoich podopiecznych? I jak to wszystko opowiedzieć, nie obrażając pamięci osoby godnej najwyższego uznania?

Jedno jest pewne: mimo wielu nieścisłości i niedopowiedzeń, Sendlerowa zasługuje na miano bohaterki. Przygotowaliśmy dla was galerię zdjęć połączoną z ciekawostkami z jej życia.

*Korzystałam z książek Anny Bikont („Sendlerowa. W ukryciu”) oraz Anny Mieszkowskiej („Dzieci Ireny Sendlerowej”).


MARIA KWAŚNIEWSKA
Czytaj także:
Mała Polka, która zakpiła z Hitlera


SZEWACH WEISS
Czytaj także:
Prof. Szewach Weiss: nadzieja i wytrwałość pozwoliły mi przeżyć [wywiad]



Czytaj także:
Babcia Nońcia uratowała ok. 50 dzieci. Historia Alfredy Markowskiej

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.