Ostatnio poznałam sąsiadkę, która ma dziecko w wieku podobnym do mojego. Razem pochodziłyśmy z wózkami i miałyśmy czas, żeby porozmawiać. Jak możesz się domyślać, rozmawiałyśmy o dzieciach. Po krótkiej wymianie informacji, które dziecko jest na jakim etapie rozwoju, przeskoczyłyśmy na wdzięczny temat jedzenia.
Po raz kolejny uderzyło mnie, jak mamy dbają o jakość żywienia swoich dzieci. Kobiety są w tym niesamowite. Czytają o wartościach odżywczych, witaminach, szukają ciekawych przepisów. Naprawdę dbają o swoje smyki. Nie chcą, żeby dzieci jadły jakoś, zależy im na jakości. Wiedzą, że to właśnie jakość pożywienia wpływa na zdrowie i rozwój dziecka.
Hasło: jakość
Ostatnio często spotykam się z hasłem dbania o jakość.
Slow fashion postuluje wybieranie ubrań dobrej jakości, bo przetrwają dłużej.
Minimalizm namawia do przedkładania jakości rzeczy nad ich ilość.
Promotorzy zdrowego żywienia wzywają nas, aby wybierać to, co jest zdrowe, czyli najlepiej produkty z certyfikatem jakości.
Chcę się przyłączyć do tego nurtu i zaprosić cię do dbania o jakość też tego, co niematerialne, czyli relacji.
Jakość relacji
W dużym stopniu od ciebie zależy, czy w relacjach będzie jakoś czy jakość. Grudzień to czas podsumowań, jest to więc doskonały czas, aby zastanowić się, ile w ciągu ostatniego roku energii włożyłaś w dbanie o jakość swoich relacji z mężem lub narzeczonym, dziećmi, rodzicami, przyjaciółmi.
Czy świadomie pracujesz nad tymi relacjami?
Czy je pielęgnujesz? Czy dbasz o nie?
Uczysz się, jak budować jeszcze lepsze relacje? Jak się komunikować? Jak się kłócić i godzić?
A może pozwalasz, aby te relacje rozwijały się same, bez większego wysiłku z twojej strony?
Nad relacjami trzeba pracować
Dokładnie tak, jak nad każdym innym obszarem twojego życia. Pomyśl i porównaj, ile w mijającym roku zainwestowałaś czasu w dbanie o swój rozwój zawodowy, zdrowie czy jakość żywienia twoich bliskich, a ile na budowanie z nimi bliskości.
Czy miałaś czas na bycie z nimi? A może ciągle coś dla nich robiłaś?
Czy pozwalałaś się obdarowywać? A może lepiej się czułaś w roli dawcy niż biorcy?
Jak często bliskim dziękowałaś, doceniałaś czy wyrażałaś uznanie dla ich działań?
Przebaczałaś czy chowałaś i pielęgnowałaś urazę?
Wyjaśniałaś i próbowałaś wyjaśniać nieporozumienia czy wybierałaś ciche dni?
Stawiałaś granicę czy dostosowywałaś się, a przez to odczuwałaś złość i frustrację?
Co zrobiłaś, aby podnieść swoje kompetencje w zakresie sposobów pielęgnowania relacji?
Jakoś czy jakość – to twój wybór
Możesz mówić, że jakość twoich relacji z bliskimi nie zależy tylko od ciebie. To prawda. Jednak masz wpływ tylko na to, jak ty postępujesz. Zatem jeżeli chcesz mieć lepszą jakość relacji, zastanów się, co ty możesz zrobić. Przestań narzekać na zachowanie męża, mamy czy dzieci. Zamiast tego zachęcam, zacznij uczyć się:
- zdrowego stawiania granic i asertywności,
- jasnego i wprost komunikowania swoich potrzeb,
- przebaczania,
- przyjmowania,
- doceniania,
- proszenia o pomoc,
- akceptowania odmienności,
- kłócenia i godzenia się,
- bycia zamiast działania.
Inspiracje, porady, gotowe narzędzia znajdziesz w artykułach, książkach, filmach czy na warsztatach. Wybierz jeden obszar, nad którym chcesz pracować, i daj sobie czas na wprowadzanie ulepszeń. Pamiętaj, w uczeniu się też chodzi o jakość, a nie o ilość.
Czytaj także:
Czy współmałżonek jest też twoim najlepszym przyjacielem?
Czytaj także:
Mamy wpływ na siebie nawzajem. Dlatego pomyśl – co podajesz dalej?
Czytaj także:
Jedno proste słowo, które poprawia relacje przyjacielskie i rodzinne
Dziś świętujemy...