Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W Rwandzie miały miejsce jedyne uznane przez Kościół objawienia Maryi w Afryce. I to tam doszło do wojny domowej, która pochłonęła w sto dni blisko milion osób. Czym dziś żyje ten kraj? O tym mówi ks. Leszek Czeluśniak, marianin, który od ponad trzydziestu lat posługuje w Rwandzie, a od osiemnastu niedaleko sanktuarium w Kibeho.
Katarzyna Matusz-Braniecka: Dlaczego Rwanda powinna być dla nas ważna?
Ks. Leszek Czeluśniak MIC: Rwanda ma pewien ważny aspekt w historii Kościoła. Objawienia Maryi w Kibeho mają charakter prywatny, ale wzbudzają refleksję, rodzą pragnienie nawrócenia. Na nieszczęście powiedziałbym, że sama Rwanda zaczyna doświadczać kryzysu wiary. Wycofano religię ze szkół, czego bardzo żałujemy. W związku z koronawirusem dzieci przez cały rok nie chodziły do szkoły, to duże braki. Widzimy, jak bardzo harmonia wiary, pracy, nauki powinna być w życiu człowieka zachowana. Jeśli brakuje jednego z tych elementów, zaczynają się problemy.
Matka Boża w Kibeho mówiła, że boleści są jak róże
Lecąc do Polski, zabrał ksiądz ze sobą czterysta różańców do siedmiu boleści Matki Bożej. Dla kogo jest ta modlitwa?
Matka Boża w czasie objawień w Kibeho mówiła, że boleści są jak… róże. I nie są po to, żeby nas jeszcze bardziej dobijać, że jak ktoś ma dużo boleści, to jeszcze sobie odmówi różaniec siedmiu boleści, żeby się w nich pogłębiać. Nie! To są elementy zbawcze, które prowadzą nas do przemiany. Jak złączysz swoje boleści z tajemnicą krzyża, staniesz się mocniejszy. To droga do naszego zmartwychwstania.
Przetłumaczyliście tę modlitwę na 25 języków, najbardziej zaskakuje… arabski.
Owszem, nikt by tego nie zgadł. Różańce wraz z modlitwą wysyłamy do Syrii, Iranu, a dwa tygodnie temu dwa tysiące różańców wysłaliśmy do Bejrutu. Modlitwę przetłumaczyliśmy też na japoński, wietnamski, koreański, dużo idzie do Rosji i na Białoruś.
Ten różaniec jest potrzebny dzisiaj, przyczynia się do nawrócenia, do przemiany serca. Nie są to obietnice, że nagle dostaniemy ładniejszy dom czy samochód, jak tylko poprosimy (śmiech). Choć, dostaję świadectwa o niezwykłej skuteczności tej modlitwy. Z USA napływają informacje, że wiele małżeństw, które miały problem z poczęciem dziecka, zostaje nim pobłogosławione. Pamiętajmy, że modlitwa działa w czasie. A wiara nie tyle sprawia, że wszystko jest łatwe, ale wszystko jest możliwe.
Misjonarz z Rwandy: Przebaczenie jest łaską Bożą
Co po ludobójstwie w Rwandzie musiało się zadziać w sercach ludzi, żeby dziś mogli żyć?
Kiedy znajdujemy się w sytuacji, w której rodziny potraciły wszystkich bliskich i stoją twarzą w twarz z tymi, którzy ich zabijali, to mówić o przebaczeniu nie jest tak łatwo. Pan Jezus mówi: módlcie się za tych, którzy was prześladują. Przebaczenie w tej sytuacji jest heroizmem. Im więcej człowiek wierzy, tym więcej przebaczy. W sercu jest ból, który rodzi nienawiść, a ten prowadzi do zemsty. Pamiętajmy, że przebaczenie jest łaską Bożą.
Osoby, które ja znam i przebaczyły, mają nowe życie. Natomiast ci, którzy nie przebaczyli, dobijają się wewnętrznie, idą w kierunku śmierci. Mówią: „nie mogę pojechać do mojej wioski, patrzeć na ludzi, którzy zabijali, niech Pan Bóg ich ukarze”. Była rodzina, która chciała przebaczyć mordercy. Przyszli do więzienia i powiedzieli, że mu wybaczają. A on mówi: „nie przyjmuję tego przebaczenia. Zrobiłem tak wielkie zło, że nie mam prawa otrzymać przebaczenia”. Przychodzi inna osoba, która mówi: „podpisałam dokument skazujący kogoś, ale w ogóle nie wiem, czy ta osoba była winna”. Odnajdujemy go w więzieniu. Prosi o przebaczenie. Mężczyzna opowiada – „siedzę tu trzynaście lat, jestem niewinny, czekałem na ten moment”. Został uniewinniony.
Jeżeli chcą państwo dowiedzieć się więcej o misjach i polskich misjonarzach pracujących w Afryce zapraszamy do oglądania serialu „Rwanda 2020 – misje na wzgórzach”, który emitowany jest w TVP1 w każdą niedzielę ok. godz. 12:45, po programie Między Ziemią a Niebem. Aleteia sprawuje nad filmem patronat medialny.