separateurCreated with Sketch.

“Mam ranę na plecach, a mama dziurę w nodze”. Wstrząsające notatki chłopca z Mariupola

chłopiec bawi się przed swoim domem zniszczonym w nocnym bombardowaniu, Ukraina
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - publikacja 05.05.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Wstrząsającym zdjęciami zapisków prowadzonych przez 8-letniego chłopca podzielił się jeden z mieszkańców oblężonego miasta, fotograf Jewgienij Sosnowski.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Pamiętnik 8-latka rozpoczyna się dość niewinnie. "Dobrze spałem, obudziłem się, uśmiechnąłem się, wstałem i czytałem" - pisze chłopiec (internauci w komentarzach podają, że ma na imię Jegor). Już jednak kolejne jego zdanie chwyta za serce. "Zmarł mój dziadek" - czytamy.

Jeszcze mocniej poruszają następne jego zapiski. "Mam ranę na plecach, rozdartą skórę. Moja siostra ma kontuzję głowy. Mama ma rozdarte mięso na ramieniu i dziurę w nodze" - zanotował 8-latek.

Na kolejnej stronie malec napisał, że jego siostra ma 15 lat, a mama 38. Wspomniał też o nowe koleżance, Wice (prawd. Wiktorii), która "jest wesoła i ma dobrych rodziców".

Dalej, pod datą 4 pn. (prawd. poniedziałek, 4 kwietnia) czytamy: "Obudziłem się. Tak jak wczoraj uśmiechnąłem się itd. Babcia poszła po wodę, wróciła. Swoją drogą, już niedługo moje urodziny. Zmarły moje dwa psy i babcia Galia, i moje ukochane miasto Mariupol. Wszystko to zaczęło się 24-go, w czwartek".

Obok notatek, 8-latek zamieścił również rysunki. Na jednym z nich widzimy go obchodzącego urodziny w gronie najbliższych. Pozostałe są już jednak ilustracją dokonanych w mieście zbrodni i spustoszeń. Widnieją na nich czołg, helikopter, żołnierze z karabinami, płonące budynki oraz ciała zabitych leżące na ulicach.

***

Według (znacząco niepełnych, jak się podkreśla) danych Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) od początku rosyjskiej inwazji zginęło w Ukrainie 3238 cywili, a kolejnych 3397 zostało rannych. W liczbie tej zawiera się co najmniej 227 zabitych dzieci (stan na 04.05). Wyższe szacunki podaje jednak strona ukraińska, wedle której tylko w Mariupolu zginąć miało nawet 20 tys. mieszkańców. Jak przekazała wczoraj (04.05) agencja Associated Press, bilans samego jedynie bombardowania Teatru Dramatycznego sięgnąć może 600 ofiar. Ostatnim punktem ukraińskiego oporu w oblężonym od 2 marca mieście pozostaje kombinat metalurgiczny Azowstal. W ostatnich dniach udało się ewakuować z niego kilkuset ukrywających się tam cywilów.

16 marca Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze uznał rosyjską agresję na Ukrainę za nielegalną i zażądał jej natychmiastowego zakończenia. Na rozpatrzenie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym czeka oskarżenie o popełnianie przez Rosję zbrodni wojennych. Według stanu na 22 kwietnia, kraj ten podejrzewa się o dopuszczenie się 7836 takich przypadków od początku inwazji. Przedstawiciele Rosji nie stawili się do tej pory na wysłuchaniu stron przed Trybunałem.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!