Anna Gębalska-Berekets: Prestiżowa nagroda Best European Radio Drama of The Year za słuchowisko „Andy” – pierwsze takie wyróżnienie w historii Polskiego Radia. Jest duma?
Krzysztof Czeczot: Tak, jest. Od tej nagrody minęło już trochę czasu, ale to ciągle ważne wydarzenie w moim życiu. Po raz pierwszy moją pracę doceniło międzynarodowe jury, co pomogło mi jeszcze śmielej myśleć o kolejnych dużych realizacjach filmowych, serialowych czy też tych audialnych. Wiele się też nauczyłem dzięki pracy nad tą produkcją. To truizm, ale warto go powtarzać – trzeba wierzyć w siebie i w to, co się robi. Pracować i cierpliwie czekać, a to, czego pragniesz, przyjdzie.
Radio, teatry radiowe, komercyjne wydanie audiobooka „Gra o Tron” i wreszcie nagranie Biblii. Skąd pomysł, aby zająć się Pismem Świętym?
Kiedy startowaliśmy z projektem Biblia Audio nie było takiej produkcji na rynku polskim. Chciałem stworzyć coś, co będzie mogło służyć innym ludziom, a jednocześnie stworzyć największe słuchowisko świata. Stworzyliśmy już wersję polską, amerykańską, i hiszpańską. Naszą Biblią Audio można słuchać w aplikacji mobilnej, do której dostęp jest prosty i stosunkowo tani. Dużą popularnością cieszą się produkty fizyczne w naszym sklepie: płyty CD, pendrive’y, a także zestawy dla dzieci. Dlaczego o tym wspominam? Bo można mieć najlepszy pomysł na świecie, ale bez finansowania tego pomysłu trudno z nim cokolwiek zrobić. Dlatego zachęcam wszystkich serdecznie do kupowania Pisma Świętego w naszym sklepie bibliaaudio.pl.
Dźwiękowa adaptacja Biblii
Fundamentem działania był aspekty wiary, wspólnotowy czy bardziej wydarzenie społeczne?
Wszystko po trochu, ale chyba najważniejszy jest ten aspekt ludzki. Człowiek zawsze jest najważniejszy. Biblia Audio pozwala usłyszeć siebie, to co nam w duszy i w sercu gra. Dokąd zmierzasz? Czego pragniesz? Czego żałujesz? Co wybaczasz? Komu wybaczasz? Słuchając Biblii Audio możesz chwilę zatrzymać się i poczuć siebie. Zapraszam do słuchania tej produkcji wszystkich, nawet tych, którzy są dalej od Kościoła i jego nauczania. Kiedyś gromadziliśmy się wokół idei związanej z powstawianiem tego ogromnego słuchowiska. Dziś nasza praca ma już nieco inny charakter. Stworzyliśmy platformę, z której mogą korzystać wszyscy, którzy tego potrzebują.
Produkcja to forma ewangelizacji?
Wiem, że sporo osób ewangelizuje korzystając z naszego słuchowiska. Recenzje z jakim się spotykamy dotyczą głównie jakości dźwięku i przystępności Pisma Świętego w formie słuchowiska pełnego dźwięków, muzyki i głosów świetnych aktorów. Dla mnie ważne jest to, o czym powiedziałem chwilę wcześniej – Biblia Audio to platforma duchowa, pewnie też edukacyjna, z której mogą korzystać wszyscy.
Co jest najważniejsze w pana życiu zawodowym?
Pasja i zaangażowanie. Może mi nie wyjść, mogę mieć gorszy moment, w życiu biznesowym może mi się budżet nie spinać, ale zawsze dbam o to, żebym czuł, że moja praca jest dla mnie ważna i żebym się w nią angażował.
Obecny i zaangażowany tata
Mówi pan, że w wychowaniu dziecka najważniejsza jest obecność. Jak to rozumieć?
W bardzo prostych działaniach: odłóż telefon, kiedy jesteś z dzieckiem. Patrz i słuchaj kiedy dziecko do ciebie mówi, a nie myśl o tym, co w pracy. Oglądaj życie dziecka i zobacz, jaką idzie drogą, a nie ciągnij za rękę na swoją ścieżkę. I przytulaj. Dużo przytulaj.
Co fascynującego jest w byciu ojcem?
Bezwarunkowa miłość do dziecka i podróż do swojego dzieciństwa. Jednocześnie to ogromną odpowiedzialność i lekcja pokory.
Jakim tatą jest Krzysztof Czeczot?
Moja córka pewnie wystawi mi jakąś ocenę za kilkanaście może kilkadziesiąt lat. Teraz po prostu jestem tatą obecnym i staram się być uważny.
„Wiara oparta na zaufaniu i oddaniu pomaga żyć”
Duchowość uważa pan za niezwykły aspekt w życiu!
Tak. Odwoływanie się do przestrzeni duchowe jest bardzo ważną częścią ludzkiego życia. Kontakt z czymś lub kimś, co jest dla człowieka naukowo niewytłumaczalne, bezwarunkowa wiara, wiara oparta na zaufaniu i oddaniu, pomaga żyć. Pomaga dostrzegać rzeczy piękne, jakimi są i przetrwać chwile trudne bez uciekania od tych momentów. Ważna jest dla mnie otwartość na różne duchowości, nie zamykanie się tylko w swoim duchowym społeczeństwie. Dostrzeganie w drugim człowieku człowieka, a nie stygmatu jego duchowości, przynależności do jakiejś religii.
Wiara pomogła panu w walce z uzależnieniem od alkoholu?
W moich trudnych momentach w życiu pomagała mi przede wszystkim mądrze prowadzona psychoterapia i wsparcie ludzi, którzy byli jej częścią. Warto w tym momencie dodać, że mylnie, albo może zbyt skrótowo nazywany jest ten problem w dyskusji publicznej. Alkohol czy narkotyki, ale też inne „regulatory napięć” jak na przykład czekolada, papierosy, ostatnio telefony komórkowe są skutkiem problemu, jakim jest nieumiejętność radzenia sobie ze swoimi emocjami, nieumiejętność przyjmowania i przeżywania emocji przyjemnych i nieprzyjemnych. Oczywiście hazard, alkohol, narkotyki, to najbardziej destrukcyjne i najpowszechniejsze regulatory napięć emocjonalnych. Więc jeżeli próbujemy nazwać z czym ja walczyłem, to walczyłem ze sobą, a nie z alkoholem. Kiedy poukładałem sobie wszystko w sercu i w głowie, kiedy nauczyłem się jak funkcjonuję, co „odpala” we mnie poczucie dyskomfortu i jak sobie z nim radzić, nie potrzebowałem już miażdżyć go w sobie, odcinać się od niego.