Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Zróbmy modlitewnik online
Aleteia: Skąd wziął się pomysł na stworzenie strony internetowej poświęconej św. Józefowi?
Tomasz Kopański*: Pomysł pojawił się mniej więcej dwa lata temu, jesienią. Nie stało za tym żadne konkretne wydarzenie, objawienie czy szczególna inspiracja. Po prostu pomyślałem, że warto byłoby stworzyć modlitewnik online – miejsce, gdzie każdy mógłby znaleźć modlitwy do jednego ze świętych. Początkowo nie miałem na myśli konkretnej postaci, ale św. Józef jakoś naturalnie przyszedł mi do głowy. Może to on sam tak pokierował sprawą? W ostatnich latach jego kult mocno rośnie, więc pewnie coś w tym jest.
Czy św. Józef był ci wcześniej bliski?
Nie powiem, że od zawsze miałem z nim szczególną więź, ale odkąd zostałem mężem i ojcem, zacząłem patrzeć na niego inaczej. Jest przecież patronem rodzin, ojców, ludzi pracy. To było dla mnie naturalne, że właśnie do niego się zwracam w różnych sprawach. A później, kiedy pracowałem nad stroną, ta relacja jeszcze bardziej się pogłębiła.

Nie tylko modlitwy
Co można znaleźć na tej stronie?
Na początku planowałem, że będzie to tylko zbiór modlitw, ale projekt szybko się rozrósł. Teraz to nie tylko modlitwy – są też artykuły, świadectwa, a nawet podcast „Męski punkt widzenia”, który nagrywaliśmy z jezuitą Łukaszem Sośniakiem. Tam św. Józef jest w tle rozmów o męskości, odpowiedzialności, ojcostwie. Staramy się też docierać do ludzi przez media społecznościowe – Facebooka, Instagrama, YouTube.
Jakie były pierwsze reakcje na stronę?
Na początku ruch był niewielki, ale to normalne – zanim coś się rozhula w internecie, mija trochę czasu. Teraz widzę, że coraz więcej osób trafia na stronę, modli się z jej pomocą. Dostaję wiadomości od ludzi, którzy dziękują, bo znaleźli tam coś, co ich poruszyło, pomogło im w wierze. To daje mi motywację, żeby dalej rozwijać ten projekt.
Święty od spokojnego życia
Wiem, że św. Józef potrafi bardzo skutecznie działać w życiu. Gdy szukaliśmy z żoną mieszkania to dokładnie w uroczystość św. Józefa, zadzwoniła do nas znajoma siostra zakonna – józefitka – jakżeby inaczej – z pytaniem, czy nie znamy kogoś, kto szuka fajnego mieszkania na wynajem. Tego samego dnia mieliśmy już świetne lokum na pierwszy rok naszego wspólnego życia!
Słyszałem o wielu podobnych przypadkach – ludzie powierzają mu sprawy mieszkaniowe i faktycznie znajdują dach nad głową.
Jak prowadzenie tej strony wpłynęło na twoją duchowość?
Z jednej strony to praca – techniczna, organizacyjna. Nie zawsze czuję się wtedy jakoś szczególnie uduchowiony. Ale z drugiej strony, św. Józef coraz bardziej staje się częścią mojego życia. Z żoną odmawiamy do niego nowenny, mieliśmy w domu relikwie św. Józefa, które przyniósł nam znajomy ksiądz. Modliliśmy się w konkretnej intencji – i sprawa zakończyła się dobrze. Mam wrażenie, że on czuwa nad naszym spokojnym życiem. Nie obiecuje braku trudności, ale daje wewnętrzny pokój i poczucie, że nie jesteśmy sami.
Co powiedziałbyś komuś, kto jeszcze nie zna św. Józefa?
Jeśli ktoś szuka w życiu spokoju, pewności, fundamentu – warto zwrócić się do św. Józefa. On jest świętym codzienności, dyskretnym opiekunem. Pomaga budować życie na solidnych podstawach, bez spektakularnych cudów, ale z ogromną siłą. Mnie przekonał – myślę, że może przekonać i innych.
* Tomasz Kopański – redaktor portalu DEON, założyciel strony swjozefmodlitwy.pl.