separateurCreated with Sketch.

Rzeczywista obecność Jezusa w Eucharystii, którą „potwierdziły” psy policyjne

pies policyjny
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Marzena Devoud - 19.01.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Niektórzy wierni z trudem przekonują się do rzeczywistej obecności Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Oto anegdotka z podróży Jana Pawła II do Baltimore w Stanach Zjednoczonych w 1995 roku, która może ich o niej przekona.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Niewielu dziennikarzy towarzyszących Janowi Pawłowi II w podróżach w czasie jego długiego pontyfikatu zainteresowało się tą zaskakującą historią, przekazaną na łamach „Catholic Times”, amerykańskiego magazynu diecezji Springfield. Wydarzyło się to w czasie czwartej wizyty duszpasterskiej papieża Polaka w Stanach Zjednoczonych. Wszystko zaczęło się od niewielkiej zmiany w programie, wprowadzonej w ostatniej chwili, co Jan Paweł II często praktykował.

Jan Paweł II i psy policyjne

Był 8 października 1995 roku, ostatni dzień papieskiej wizyty w Baltimore. Jan Paweł II miał się spotkać ze studentami seminarium St Mary. Należy uściślić, że spotkanie miało się odbyć w ogrodach seminarium.

Po przybyciu na miejsce, mimo bardzo wypełnionego programu, papież zapytał, czy może najpierw pomodlić się w kaplicy seminaryjnej. Służby bezpieczeństwa, które nie przewidziały wizyty papieża w kaplicy znajdującej się wewnątrz budynku, szybko podjęły działania. Zgodnie z procedurami starannie przeszukały cały gmach, ze szczególnym uwzględnieniem kaplicy, gdzie papież chciał się modlić.

W tym celu sprowadzono psy policyjne, specjalnie szkolone do wykrywania każdej ukrytej żywej ludzkiej obecności, żeby w ten sposób uniemożliwić ewentualny zamach czy atak na papieża. Tych specjalnie szkolonych psów używa się często na przykład na terenach objętych trzęsieniem ziemi, gdzie odnajdują żywych ludzi, leżących pod gruzami.

Żywy Jezus w tabernakulum

Po sprawdzeniu korytarzy i biur seminarium zaprowadzono psy do kaplicy, gdzie z głośnym ujadaniem zatrzymały się przed tabernakulum i nie chciały się stamtąd ruszyć, co wyraźnie wskazywało, że ktoś się wewnątrz ukrywa!

Poruszony tą historią ojciec Élisée Noël, autor Adoracji, która podoba się Bogu (wydawnictwo Saint-Paul), napisał w swojej książce, że któregoś dnia w kościele opowiedział tę historię dzieciom przygotowującym się do Pierwszej Komunii. Potem zapytał je, dlaczego psy się zatrzymały przed tabernakulum. Wszystkie dzieci odpowiedziały bez wahania, że oznacza to obecność żywej osoby w tabernakulum.

„Następnie zapytałem ich, co to za osoba. I znowu wszystkie zgodnie odpowiedziały: «To Jezus!» Chciałbym, żebyście wszyscy mieli wiarę podobną do tych dzieci, i przede wszystkim, żebyście ją wyrażali przez adorację w duchu i prawdzie, tak jak sobie tego życzy nasz Ojciec niebieski" – dodał. Ta piękna historia z pewnością może pomóc osobom wątpiącym w dojściu do żarliwej adoracji.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!