separateurCreated with Sketch.

Ksiądz, który odkrył promieniowanie kosmiczne za pomocą… wieży Eiffla

Kula ziemska i promienie w kosmosie
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - 19.06.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
ks. Theodor Wulf doczekał się dla swoich odkryć uznania ze strony środowiska naukowego. Mimo że sam się tego nie spodziewał...
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Gościliśmy już w naszym ciekawostkowym cyklu dwóch kapłanów, których zainteresowania naukowe wykraczały daleko poza zagadnienia teologiczne. Jeden z nich, dobrze znany polskim wiernym, zaprojektował pojazd kosmiczny, drugi, eksperymentując na własnej plebanii, uratował od pożaru setki budowli jako wynalazca piorunochronu. Dzisiaj zaś opowiemy krótko o księdzu, który odkrył to, co z kosmosu dociera na Ziemię, a w swoich badaniach posłużył się... wieżą Eiffla.

Theodor Wulf jezuitą został w wieku 20 lat w (1888 r.). Studia w dziedzinie fizyki rozpoczął dość późno, w wieku 36 lat, w jezuickim Ignatiuskolleg w Valkenburgu (Holandia). Kontynuował je następnie na Uniwersytecie w Getyndze, gdzie jednym z jego wykładowców był urodzony w Wąbrzeźnie noblista, prof. Walther Nernst, niechlubnie wsławiony jako współwynalazca gazów bojowych.

Jednym z osiągnięć ks. Wulfa było zaprojektowanie elektroskopu – aparatu do wykrywania napięcia elektrycznego, który, po licznych udoskonaleniach, służy dziś naukowcom jako elektrometr. To z pomocą elektroskopu Wulf dokonał swojego najbardziej znaczącego odkrycia. Choć dla niego samego było ono sporym zaskoczeniem...

Przekonany o ziemskim pochodzeniu promieniowania ks. Wulf przystawił swój elektroskop (czyli metalowy pręt z dwoma przymocowanymi przegubowo listkami przewodzącej prąd folii) u podstawy wieży Eiffla. Wychodził przy tym z założenia, że wraz ze wzrostem wysokości elektroskop rozładowywał się będzie coraz wolniej, z uwagi na słabnące promieniowanie ziemskie.

Wyniki badania były... dokładnie odwrotne od oczekiwań, co oznaczało, że źródła wykrywalnego na Ziemi promieniowania upatrywać należy w kosmosie. I w przeciwieństwie do Diviskowego piorunochronu, ks. Wulf doczekał się dla swoich odkryć uznania ze strony środowiska naukowego.