separateurCreated with Sketch.

Sprawdzony domowy przepis. Jak zrobić syrop z dzikiego bzu

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Magdalena Galek - publikacja 21.06.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

O tej roślinie mówiono „apteczka Pana Boga”. Syrop z jej kwiatu wzmacnia odporność i przynosi ulgę w przeziębieniu.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Sambucus Nigra, jak w łacinie nazywał go w swoim siedmiotomowym dziele „De materia medica” grecki lekarz wojskowy, farmakolog i botanik pracujący na dworze cesarza Nerona Dioskurides, to roślina o której śmiało można powiedzieć, że jest jednym z najcenniejszych klejnotów w skarbcu królestwa przyrody.

 

Począwszy od pełnej majestatu prezencji – krzew przybiera kulistą formę pełną białych w okresie kwitnienia baldach (czyli kwiatostanów) zamieniających się w grona fioletowo-czarnych lśniących niczym onyks mięsistych owoców, poprzez zniewalający zapach, który ustępuje miejsca chyba tylko jaśminowi, po walory smakowe i wielorakie właściwości chemiczne, znaczy – zdrowotne.

Acha, zapomniałabym dodać – trujące też.

Ale wystarczy poddać kwiaty bądź owoce obróbce termicznej lub je zasuszyć i już toksyczne sambunigryna oraz prunazyna nam nie straszne. Zatem – nasz syrop z bzu będziemy gotować.

 

Przygotowanie:

35 baldachów kwiatów

2 litry wody

2 kg cukru

2 cytryny

3 łyżeczki kwasku cytrynowego

 

Receptur w internetach jest wiele, a to na więcej kwiatów, a to na mniej wody, można eksperymentować. Ten przepis  otrzymałam od cioci, przetestowałam i zaręczam, że jest receprurą na syrop idealny!

Kwiaty – jak najczystsze, rosnące z dala zanieczyszczeń ruchu samochodowego, np. w parku, lesie, na łące, po zerwaniu rozkładamy na kilka godzin, czy całą noc, najlepiej na świeżym powietrzu aby wszelkie muszki, pajączki i gąsieniczki miały czas na opuszczenie kwiatostanów.

Następnie odcinamy kwiaty bardzo delikatnie, aby strącać jak najmniej żółtego pyłku. W nim to bowiem tkwi cała zdrowotna moc! W czasie odcinania kwiatów z pewnością okaże się, że nie wszystkie stworzonka opuściły lokum. Cóż, należy im w tym pomóc.

Wodę z cukrem doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy sparzone i pokrojone w plastry cytryny oraz kwasek cytrynowy. Chwilę gotujemy i odstawiamy do ostudzenia.

Do tak przygotowanego zimnego syropu wrzucamy kwiaty i odstawiamy na 2 dni.

 

Następnie mieszamy, wyjmujemy kwiaty i przecedzamy. Miksturę zagotowujemy i gorącą wlewamy  do wyparzonych słoiczków i butelek. Syrop najlepiej przecedzać przez złożoną gazę, ja przelewałam go przez bawełniane opatrunki apteczne, które akurat miałam w domu. Dzięki temu wszelkie niezauważone wcześniej zanieczyszczenia zostały odfiltrowane.

Butelki z syropem najlepiej przechowywać w lodówce. Ale jak się okazuje, nawet w szafce po 3 latach nie traci swoich właściwości i przynosił ulgę mojemu gardłu skutecznie ostatniej zimy, gdy wirusówki atakowały jedna za drugą. Słowem samo zdrowie.

W ten prosty sposób zamykamy w butelce to co najlepsze z kwiatów czarnego bzu, m. in.

– flawonoidy działające przeciwzapalnie

– kwasy fenolowe, które są zmiataczami wolnych rodników (a więc spowalniają procesy starzenia i zapobiegają powstawaniu i rozwojowi chorób takich jak miażdżyca czy nowotwory)

– kwasy ursolowy i oleanowy (działają przeciwzapalnie)

– sterole (blokują wchłanianie cholesterolu w jelitach)

 

Cóż ta mieszanka związków organicznych może?

Dużo! Nie bez powodu od wieków w całej Europie jest nazywany „apteczką Pana Boga”. Wzmacnia odporność, działa wykrztuśnie, rozrzedza katar, działa napotnie i uśmierza ból, przydaje się zatem w przeziębieniach. Ponadto działa moczopędnie, przyśpiesza przemianę materii, a Hildegarda z Bingen dodaje od siebie:

Kwiat bzu stosuje się przede wszystkim jako środek napotny w chorobach gorączkowych. (…) dobry jest również jako środek czyszczący krew. Może być bez obawy podawany dzieciom oraz kobietom karmiącym, u których zwiększa wydzielanie mleka. (…) Reguluje pracę kiszek. Jednak zbyt duże dawki mogą wywołać wymioty.

 Tak więc… stosujmy syrop z umiarem, jak każde lekarstwo.

Zobacz oryginał zapisu Dioskuridesa o czarnym bzie w „De Materia Medica” www.wdl.org/en/item/10632/view/1/503/

 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!