Aleteia logoAleteia logoAleteia
sobota 27/04/2024 |
Św. Zyty
Aleteia logo
Duchowość
separateurCreated with Sketch.

Bł. Celina Borzęcka: Mówią, że nie jest mi dobrze w habicie…

CELINA I JADWIGA BORZĘCKA

EAST NEWS

Małgorzata Bilska - 26.10.17

Przez 20 lat była oddaną i dobrą żoną. Po śmierci męża wraz z córką odnalazły nowe powołanie. Te dwie święte polskie kobiety stworzyły dzieło, które dziś służy na całym świecie, a za przyczyną błogosławionej dzieją się cuda.

26 października obchodzimy wspomnienie liturgiczne – i rocznicę śmierci – absolutnie niezwykłej kobiety, bł. Celiny Borzęckiej CR. Połączyła w swojej biografii życie rodzinne z zakonnym, stając się swoistym fenomenem w historii Kościoła.

Po śmierci męża – będąc wcześniej świecką wierną, pełniąc rolę żony, matki i zaradnej pani majątku na Kresach – razem z młodszą córką Jadwigązałożyła zgromadzenie sióstr zmartwychwstanek.

Celina została beatyfikowana 27 października 2007 roku, do czego przyczynił się cud za jej wstawiennictwem, wymodlony dla krewnego Borzęckich – Andrzeja. Młody chłopak, mistrz Polski we wspinaczce sportowej, spadł ze ścianki podczas treningu – lekarze określali jego stan jako beznadziejny.

Obecnie trwa natomiast proces beatyfikacyjny córki Celiny, sługi Bożej Jadwigi Borzęckiej. Bóg pisze na krzywych liniach naszego życia, zaskakując nas nowymi wyzwaniami.


SIOSTRY ELŻBIETANKI NA MISJACH

Czytaj także:
Elżbietanki: siostry od hardcorowych misji i „kapelanki w spódnicy”

Celina Borzęcka: żona i wdowa

Celina urodziła się 29 października 1833 r. w majątku Antowil koło Orszy, na terenie dzisiejszej Białorusi. Jej rodzicami byli Ignacy Chludziński herbu Dołęga i Klementyna z Kossowów Chludzińska. Miała siostrę i brata, a rodzina bardzo się kochała, zapewniając jej wszystko, co potrzeba, aby była szczęśliwa.

W „Pamiętniku dla córek”, jaki prowadziła przez lata, przyszła błogosławiona zanotowała:

W dzieciństwie zawsze byłam otoczona osobami mi życzliwymi. […] Kto nie doznał wrażeń w młodości obok starań i pieszczot matki, kto nie uczuł szczęścia wśród rodziny, krewnych i przyjaciół, ten skamieniałe ma serce i nierozwinięte uczucia.

W wieku 10 lat przystąpiła do I Komunii Świętej. Dwa lata później Chludzińscy przeprowadzili się do majątku Laskowicze, który potem odziedziczył syn Alojzy z rodziną.

Celina marzyła o całkowitym poświęceniu się Bogu, pragnęła życia zakonnego, ale w 1853 r. rodzice wydali ją za mąż za – o 12 lat starszego – Józefa Borzęckiego, herbu Półkozic. Przez 20 lat była bardzo oddaną i dobrą żoną, tworzyli zgraną parę. Paradoksalnie, po jego przedwczesnej śmierci (w wieku 52 lat) napisała:

Stan duszy rozpaczliwy – chęć do porzucenia wszystkiego. Wstręt do dziękowania Bogu za życie – żyję jak zwierzę, które czeka końca swego – ale nieszczęśliwsza od zwierzęcia, bo doczekać się swego końca nie może, bo rozumie, że żyje, że urodziła się i umrzeć musi. Wejście najgłębsze w mą nicość, prośba o wiarę, o światło, nie pomaga. Nie mam nic! Nie mam Boga! […] Wrócił stan pierwotny, gdy zabita zamążpójściem straciłam wiarę*.

MATKA RÓŻA CZACKA

Czytaj także:
Matka Róża Czacka: „Zachciało się ślepej babie zakon zakładać”. A teraz zostanie błogosławioną

Celina Borzęcka: wyjazd do Rzymu

Borzęccy mieszkali w majątku Obremszczyzna koło Grodna. Mieli czworo dzieci, z których dwoje zmarło wcześnie – Kazimierz w wieku 2,5 roku, a Maria mając 1,5. Starsza córka Celina wyszła za mąż, a matka wspierała ją mocno także już po założeniu zgromadzenia. Jadwiga była co prawda ulubienicą, ale w kształcenie obu córek i formowanie ich charakteru Celina wkładała ogromny trud i zaangażowanie.

Przez 5 lat opiekowała się ofiarnie mężem, który w 1869 r. doznał paraliżu i stracił władzę w nogach. Kiedy zmarł, musiała sobie poradzić ze wszystkimi sprawami bytowymi, a przywykła do pewnego poziomu życia. Nie było łatwo.

Po „ogarnięciu” skomplikowanych spraw majątkowych wyjechała z córkami do Rzymu. Tam Polonią opiekowali się zmartwychwstańcy. Poznała ojca Piotra Semenenkę, współzałożyciela i generała zakonu, który szybko stał się jej spowiednikiem, kierownikiem duchowym i mistrzem. Umiejętnie poprowadził wdowę (i córkę także) do nowego powołania.

Borzęcka: Założycielka sióstr zmartwychwstanek

Po 11 latach, już po śmierci duchowego mistrza, wraz z 28-letnią Jadwigą założyła Zgromadzenie Sióstr Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa Chrystusa – żeńską gałąź zmartwychwstańców. To polski zakon, który narodził się na emigracji, aby wspierać duchowe i moralne odrodzenie Polaków po klęskach powstań listopadowego i styczniowego.

Dom generalny sióstr znajduje się w Rzymie. Prowadzą przedszkola i szkoły, pracują z młodzieżą w różnych krajach, prowadzą misje w Afryce i Ameryce Płd. Głoszą radosną nowinę o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, stając się znakiem radości, pokoju i nadziei.

Celina i Jadwiga Borzęckie razem złożyły śluby wieczyste 6 stycznia 1891 r. i jest to data powołania do życia zgromadzenia. Pierwszy dom w Polsce otworzyły w Kętach i tam obie zostały pochowane. Jadwiga zmarła przed matką, 27 września 1906 r.




Czytaj także:
Matka, ojciec, troje dzieci – wszyscy zostali świętymi!

Uzdrowienie za przyczyną bł. Celiny

Objęcie funkcji przełożonej zupełnie nowego zakonu w wieku 58 lat wymaga wielu wyrzeczeń, radykalnej przemiany życia. Już w tamtych czasach budziło to rozmaite reakcje otoczenia…

Wkrótce po złożeniu ślubów Celina, osoba z „towarzystwa”, wyjechała dla poratowania zdrowia do wód w Krynicy. Miała możliwość poobserwować, jak zachowują się ludzie, najczęściej katolicy, na widok jej nowego stroju. Zanotowała później: „Mówią, że nie jest mi dobrze w habicie, że mi poszerza stan i twarz, że jako osoba świecka wyglądałam znacznie lepiej i że wobec tego żadna fotografia nie może być korzystna. Mówią, że zupełnie utraciłam wyraz słodyczy”.

Celina Borzęcka zmarła w wieku 80 lat w Krakowie. Obremszczyzna została upaństwowiona, komuniści zamienili majątek na kołchoz. Zmartwychwstanki nadal się rozwijają, realizując misję matek założycielek. Ich oddanie młodym chyba Bóg widzi i docenia, bo w dniu podpisania dekretu zatwierdzającego uzdrowienie Andrzeja za przyczyną Celiny Borzęckiej, 16 grudnia 2006 r., po 7 latach od wypadku, ten zdobył kolejny złoty medal we wspinaczce sportowej, na zawodach we Wrocławiu.

Życie wygrywa ze śmiercią na różne „sposoby” – poprzez zmartwychwstanie, wskrzeszenie, a czasem cudowne uzdrowienie. Na co dzień liczy się jednak praca i łaska, która pomaga łączyć aktywność z modlitwą i kontemplacją. Z przykładu Celiny Borzęckiej mogą czerpać zarówno osoby konsekrowane, jak i zanurzeni „w świecie” świeccy czy nawet kapłani.

Modlitwa o łaski za wstawiennictwem bł. Celiny Borzęckiej

Bądź uwielbiony, Panie Jezu, który udzieliłeś bł. Celinie daru szczególnego umiłowania tajemnicy paschalnej i pragnienia wypełnienia Twojej świętej woli. Ufając w Twoją bezgraniczną miłość do nas, prosimy Cię za jej wstawiennictwem o łaskę…

Spraw, o Panie, aby Kościół mógł się radować zaliczeniem służebnicy Twojej Celiny do grona świętych dla większej chwały Twojej i naszego dobra. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem, w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.


Suor Emmanuel Maillard di Medjugorje

Czytaj także:
Siostra Emmanuel z Medjugorie: Spotkałam Jezusa, gdy tkwiłam w pułapce okultyzmu

Cytaty za: Ks. K. Wójtowicz CR „Bogactwo charyzmatów błogosławionej Celiny B.”, Kraków 2008.

Tags:
błogosławienizakonnica
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail