Kara śmierci w USA. Co trzeba wiedzieć i co sądzą o niej sami Amerykanie?

W Stanach Zjednoczonych spada liczba wykonywanych wyroków kary śmierci. W ciągu ostatnich 20 lat zmalało też poparcie Amerykanów dla kary śmierci.

Papież Franciszek w 2018 roku ogłosił decyzję o zmianie Katechizmu Kościoła Katolickiego i uznanie kary śmierci za „niedopuszczalną”. Tymczasem w USA karę tę wykonuje się coraz rzadziej, zaś poparcie Amerykanów dla jej stosowania w ostatnich latach spada.

Według amerykańskiego Instytutu Badania Opinii Publicznej Pew od niemal dwudziestu lat odnotowuje się w Stanach Zjednoczonych spadek poparcia społecznego dla stosowania kary głównej. Maleje także znacząco liczba przeprowadzanych egzekucji.

Poniżej przedstawiamy informacje dotyczące kary śmierci w USA, w tym dane opublikowane przez instytut Pew:

• Liczba egzekucji spadła znacząco od 1999 roku

W 1999 roku przeprowadzono w USA najwyższą dotąd liczbę egzekucji – stracono wówczas 98 przestępców. W 2017 roku karę śmierci wykonano wobec 23 osób. Egzekucje te przeprowadzono w ośmiu stanach: Alabamie, Arkansas, na Florydzie, w Georgii, Missouri, Ohio, Teksasie i Wirginii. Dla porównania, 98 egzekucji przeprowadzono w roku 1999 aż w 20 stanach.

• 19 stanów USA zniosło karę śmierci

Stany, w których kara główna jest zakazana to: Alaska (1957), Connecticut (2012), Delaware (2016), Dystrykt Kolumbii (1981), Hawaje (1957), Illinois (2011), Iowa (1965), Maine (1887), Maryland (2013), Massachusetts (1984), Michigan (1846), Minnesota (1911), New Jersey (2007), Nowy Meksyk (2009), Nowy Jork (2007), Dakota Północna (1973), Rhode Island (1984), Vermont (1987), Zachodnia Wirginia (1965) oraz Wisconsin (1853).

• Stany Zjednoczone są na 8. miejscu na świecie pod względem liczby egzekucji osób skazanych

Według danych Amnesty International w 2017 roku, po raz drugi z rzędu, USA wypadły z pierwszej piątki krajów wykonujących karę śmierci. W ubiegłym roku przeprowadzono więcej egzekucji w Chinach, Iranie, Arabii Saudyjskiej, Iraku, Pakistanie, Egipcie i Somalii.

• W USA spada poparcie dla kary śmierci

Od 1996 roku znacząco zmalała liczba Amerykanów opowiadających się za utrzymaniem kary śmierci. W tym właśnie roku karę główną popierało 78 proc. mieszkańców USA. Zaś w 2016 roku podobnie myślało już 49 proc. mieszkańców tego kraju. Ostatnio jednak odnotowano niewielki wzrost poparcia (w bieżącym roku procent Amerykanów wskazujących na zasadność stosowania najsurowszej kary wzrósł do 54).

• Poparcie kary śmierci jest niższe wśród amerykańskich katolików niż wśród protestantów

W badaniu niedawno przeprowadzonym w USA przez instytut badania opinii Pew, za stosowaniem kary śmierci opowiedziało się 73 proc. białych protestantów i tylko 53 proc. katolików.

Poparcie dla kary śmierci jest ogólnie wyższe wśród białych Amerykanów (59 procent z nich uważa ją za zasadną, w porównaniu do 36 proc. czarnych mieszkańców USA). Jeśli chodzi o sympatie polityczne, liczba Republikanów popierających stosowanie najwyższego wymiaru kary ponad dwukrotnie przewyższa liczbę podobnie myślących Demokratów (odpowiednio: 77 proc. i 35 proc.).

• Większość Amerykanów nie uważa kary śmierci za czynnik odstraszający potencjalnych przestępców

Badanie przeprowadzone w 2015 roku przez Pew wykazało, że ok. 60 procent Amerykanów nie sądzi, aby stosowanie kary głównej powstrzymywało przestępców od popełniania najpoważniejszych przestępstw.

• Większość Amerykanów obawia się ryzyka wykonania kary śmierci na osobie niewinnej

Aż 71 procent wszystkich Amerykanów uważa, iż istnieje realne zagrożenie, że skazana na karę śmierci zostanie osoba niewinna. Podobnego zdania jest też 63 procent mieszkańców USA opowiadających się za stosowaniem najwyższego wymiaru kary.

• Obecnie na wykonanie kary śmierci oczekuje w amerykańskich więzieniach 2 557 skazanych (stan na 1 października 2020).

Czytaj także:
Aktualne nauczanie Kościoła na temat kary śmierci po modyfikacjach Franciszka

Czytaj także:
W afekcie zabiła męża-gwałciciela. Teraz grozi jej kara śmierci

Czytaj także:
W tym kraju dokonano pierwszej kary śmierci od 9 lat. Zmieniła się tylko technika