Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 26/04/2024 |
Św. Anakleta
Aleteia logo
Duchowość
separateurCreated with Sketch.

Obcy, nieczysty i znienawidzony: okazał się być prawdziwie wierzącym [komentarz do Ewangelii]

SAMOTNOŚĆ

Mohammad Dadsetan/Unsplash | CC0

Ks. Grzegorz Michalczyk - 13.10.19

Otwarte rany na ich ciałach nie pozostawiały jednak wątpliwości... Nic nie uległo zmianie. A jednak – posłuszni poleceniu – wyruszyli w drogę.

Trąd

„Człowiek dotknięty trądem będzie nosił podarte ubranie, włosy będzie miał w nieładzie, zasłoni sobie brodę i będzie wołał: Nieczysty! Nieczysty! Przez cały czas trwania tej choroby będzie nieczysty. Będzie mieszkał sam, poza obozem”. Tak sytuację chorego na trąd człowieka opisuje Księga Kapłańska.

Jest głęboki sens w tych rytualnych nakazach, dramatycznie brzmiących dla każdego chorego. Trędowaty, będący zagrożeniem, musi być izolowany od wspólnoty. Nie może zbliżać się do osób zdrowych, ostrzegając z daleka tych, których dostrzeże.

Budzący grozę nieuleczalny trąd miał jednak nie tylko konsekwencje społeczne. Chory, wyłączony ze wspólnoty jako rytualnie nieczysty, nie mógł uczestniczyć w kulcie. Choroba pozbawiała go więc również relacji z Bogiem.


BASILICA OF SAINT SERNIN

Czytaj także:
Czy nie to właśnie jest najlepszym sprawdzianem „jakości” naszej wiary? [Komentarz do Ewangelii]

Dziesięciu

To jedyne towarzystwo, na które mógł liczyć trędowaty – inni, podobnie jak on chorzy. Paradoksalnie, nieszczęście sprawiło, że między nimi narodziła się współpraca; doświadczyli jedności ponad podziałami.

Wśród tych dziesięciu, koczujących gdzieś na pograniczu Samarii i Galilei, był Samarytanin. Sam pośród Żydów. W innej sytuacji obustronna nienawiść i wielowiekowe uprzedzenia nie pozwoliłyby na taką więź. Wobec wspólnego cierpienia stworzone przez ludzi absurdalne podziały przestały istnieć.

Zmiłuj się!

Znali Jego imię. Musieli usłyszeć o Nim, mimo strasznej, oddzielającej ich od ludzi izolacji. Teraz był ich jedyną nadzieją. „Stanęli w oddali i wołali: Jezusie, Mistrzu! Zmiłuj się nad nami!

Nie wiemy, jak wyobrażali sobie Jego cudowną interwencję. Musiały jednak zaskoczyć ich Jego słowa. „Idźcie, pokażcie się kapłanom!” – usłyszeli. Mieli więc zachować się jak uzdrowieni, otrzymujący od kapłanów – zgodnie z przepisami Prawa – potwierdzenie swego powrotu do zdrowia.

Otwarte rany na ich ciałach nie pozostawiały jednak wątpliwości… Nic nie uległo zmianie. A jednak – posłuszni poleceniu –  wyruszyli w drogę. „Gdy szli, zostali oczyszczeni” – zapisał ewangelista.

Uzdrowienie

Do Jezusa powrócił tylko jeden z dziesięciu uzdrowionych. Głośno chwaląc Boga „upadł na twarz do Jego stóp i dziękował Mu”.

W oczach Jezusa ten gest był czymś więcej niż zwykłą wdzięcznością. Był „oddaniem chwały Bogu”. Był wyznaniem wiary. Jedynie Samarytanin – obcy, wróg, nieczysty i znienawidzony – okazał się być prawdziwie wierzącym.

Zrozumiał, że tak upragnione fizyczne oczyszczeniu było zaledwie początkiem. „Wstań, idź. Twoja wiara cię uzdrowiła”. Prawdziwe uzdrowienie, wewnętrzne, przemieniające dokonało się dopiero teraz.

Ewangelia: Łk 11, 27-28


Lazarus and the Rich Man

Czytaj także:
Bogacz z przypowieści nie robił nic złego. Co wtrąciło go w otchłań? [Komentarz do Ewangelii]

Tags:
Jezus Chrystuskomentarz do Pisma
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail