Aleteia logoAleteia logoAleteia
sobota 27/04/2024 |
Św. Zyty
Aleteia logo
Duchowość
separateurCreated with Sketch.

Biblijne posty #4: W ten sposób odróżnisz prawdziwy post pokutny od diety i przejawów masochizmu

fasting

pixabay

Ks. Michał Lubowicki - 27.03.22

Mieszkańcy Niniwy pościli dość „spektakularnie” i – co ważne – skutecznie. I nie chodzi tu o zrobienie wrażenia na Bogu.

Nie jest wyczynem ubrać się w wór, usiąść w popiele, ani nawet wytrwale się głodzić. Wyczynem jest pozwolić, by uświadomiono mi moją winę; uznać swój grzech i jego konsekwencje; zwrócić się o ratunek do Pana. Dalej już post sam „pójdzie z górki”.

Pokuta za grzechy?

Post w dość oczywisty sposób kojarzy nam się z pokutą za grzechy. W poprzednich tekstach tego cyklu odkrywaliśmy jednak, że bynajmniej nie jest to jego jedyna funkcja i znaczenie. Niemniej ma on i taki wymiar. Tym razem poświęcimy uwagę właśnie postowi jako formie przebłagania za grzechy.

Najbardziej bodaj charakterystycznym tekstem biblijnym, który mówi o poście wyrażającym skruchę za popełnione grzechy, jest następujący fragment z Księgi Jonasza:

„Pan przemówił do Jonasza po raz drugi tymi słowami: «Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta, i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam». Jonasz wstał i poszedł do Niniwy, jak powiedział Pan. Niniwa była miastem bardzo rozległym – na trzy dni drogi. Począł więc Jonasz iść przez miasto jeden dzień drogi i wołał, i głosił: «Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona». I uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i oblekli się w wory od największego do najmniejszego.

Doszła ta sprawa do króla Niniwy. Wstał więc z tronu, zdjął z siebie płaszcz, oblókł się w wór i siadł na popiele. Z rozkazu króla i jego dostojników zarządzono i ogłoszono w Niniwie co następuje: «Ludzie i zwierzęta, bydło i trzoda niech nic nie jedzą, niech się nie pasą i wody nie piją. Niech obloką się w wory – ludzie i zwierzęta – niech żarliwie wołają do Boga! Niech każdy odwróci się od swojego złego postępowania i od nieprawości, którą popełnia swoimi rękami. Kto wie, może się odwróci i ulituje Bóg, odstąpi od zapalczywości swego gniewu, a nie zginiemy?».

Zobaczył Bóg czyny ich, że odwrócili się od swojego złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej” (Jon 3,1-10).

Post w Niniwie

Tekst krótki, ale „gęsty” od treści. Potrzebujemy z niego wydobyć kilka elementów. Zacznijmy od końca:

1.Celem postu pokutnego jest ocalenie człowieka. Bóg wzywa mieszkańców Niniwy do pokuty, każąc Jonaszowi ostrzec ich przed grożącą im zagładą. I nie chodzi o to, że Bóg stracił cierpliwość i zamierza ich zniszczyć ze złości. Jak widać, Bogu akurat cierpliwości nie brakuje.

To Jonasz z przyjemnością patrzyłby na zniszczenie grzesznego miasta – stolicy imperium będącego dla Izraelitów uosobieniem wszelkiego zła, okrucieństwa i podłości. Bóg robi wszystko, aby ich ocalić. Zagładę grożącą Niniwie należy rozumieć jako logiczną konsekwencję grzechu: grzech jest wyborem zła; zło jest zawsze niszczące w swoich ostatecznych konsekwencjach – ergo, kto wybiera zło, wybiera zniszczenie.

Bogu nie zależy na zniszczeniu, na zemście. On chce ocalenia: „Czyż tak bardzo ma mi zależeć na śmierci występnego – wyrocznia Pana Boga – a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył?” (Ez 18,23).

2. Mieszkańcy Niniwy potrzebują uświadomić sobie iuznać swój grzech oraz jego konsekwencje. Potrzebują, aby to uświadomienie przyszło do nich „z zewnątrz” – tak jak dość często my sami tego potrzebujemy. Tę posługę uświadomienia spełnia wobec nich Jonasz. Niezbyt chętnie, ale spełnia. Natomiast do nich samych należy decyzja o tym, co zrobią z głoszeniem Jonasza – czy przyjmą zawartą w nim prawdę, czy ją odrzucą.

Uświadomienie przechodzi więc w uznanie prawdy o swoim grzechu lub jej odrzucenie. Dopiero uznanie prawdy o własnym grzechu prowadzi mieszkańców Niniwy do podjęcia postu.

3. Mieszkańcy Niniwy poszczą dość „spektakularnie”: ubierają się w wory, siadają w popiele, nie jedzą i nie piją. Z tekstu wynika, że w swój post angażują nawet zwierzęta, co ma być zapewne wyrazem tego, iż uznali, że potrzebują podjąć „holistyczną” pokutę – obejmującą całość ich życia, wszystkie jego wymiary.

Na post mieszkańców Niniwy składają się niejako dwa elementy: upokorzenie (wory, popiół) i powodująca dyskomfort i osłabienie głodówka. Oba te rodzaje działań pokutnych wyrażają zasadniczo tę samą ideę – są swego rodzaju antycypacją skutków grzechu – być może nieco teatralnie, ale przy tym i dość konkretnie ukazują, co tak naprawdę grzech robi z człowiekiem. Mają na celu nie tyle zrobienie na Bogu wrażenia, ile pokazanie Mu:

Zobacz! Ja już wiem i rozumiem, do czego prowadzi mój grzech. Wiem, jak on się musi skończyć. Wiem, co sprawia. Uznaję to. Sam sobie to zrobiłem. Ocal mnie! Uratuj! Podnieś mnie z tej nędzy!”

Bardzo potrzebujemy wydobycia tych trzech punktów ze zwięzłego tekstu Księgi Jonasza. Bez tego trudno byłoby nam dostrzec i zrozumieć różnicę między pokutnym postem, a wymagającą dietą lub przejawami masochizmu.

Historia Achaba

Właściwa „motywacja” podjęcia pokutnego postu, droga dojścia do niej oraz sens i cel tej praktyki odgrywają w duchowości biblijnej fundamentalną rolę. Widać to doskonale na przykładzie historii dotyczącej króla Achaba, którą znajdujemy w Pierwszej Księdze Królewskiej (1Krl 21,1-29):

Otóż Achabowi spodobała się leżąca niedaleko jego pałacu winnica nalężąca do jednego z poddanych, niejakiego Nabota. Mimo kuszącej oferty kupna, Nabot nie zgodził się odstąpić królowi swojej winnicy, tłumacząc iż jest to jego ojcowizna. „Achab więc przyszedł do swego domu rozgoryczony i rozgniewany słowami, które Nabot z Jizreel wypowiedział do niego, a mianowicie: «Nie dam tobie dziedzictwa moich przodków».

Następnie położył się na swoim łożu, odwrócił twarz i nic nie jadł” (1Krl 21,4). Na to przychodzi żona Achaba, Izebel (główny schwarzcharakter całej historii) i dowiedziawszy się, co jest przyczyną jego smutku, bierze sprawy w swoje ręce: „w imieniu Achaba napisała listy i opieczętowała jego pieczęcią, a następnie wysłała do starszyzny i dostojników, którzy byli w mieście (…) W listach tak napisała: «Ogłoście post i posadźcie Nabota przed ludem. Posadźcie też naprzeciw niego dwóch ludzi nikczemnych, by zaświadczyli przeciw niemu, mówiąc:

Zbluźniłeś Bogu i królowi“. Potem go wyprowadźcie i kamienujcie tak, aby zmarł». Jego współobywatele, starsi oraz dostojnicy, mieszkający w mieście, zrobili, jak im Izebel poleciła i jak było napisane w listach, które do nich wysłała. A więc ogłosili post i posadzili Nabota przed ludem…” (1Krl 21,8-12). Dalej wszystko potoczyło się zgodnie z planem Izebel, aż do momentu, gdy po śmierci Nabota zadowolony Achab poszedł obejrzeć sobie winnicę, której stał się właścicielem.

Wtedy na spotkanie wyszedł mu prorok Eliasz, który bez przebierania w słowach uświadomił królowi jego winę i konsekwencje popełnionego grzechu: „Tak mówi Pan: Czyż nie dokonałeś mordu, a nadto zagrabiłeś winnicę? Tam, gdzie psy wylizały krew Nabota, będą lizały psy również i twoją krew” (1Krl 21,19). Dorzucił jeszcze kilka niezbyt przyjemnych, a dość przemawiających do wyobraźni szczegółów odnośnie do przyszłych losów Achaba, Izebel i ich rodu, zaznaczając przy tym, że Bóg ma za złe Achabowi nie tylko jego własne złe czyny, ale również i to, że swoim postępowaniem innych doprowadzał do grzechu, podczas gdy jako król powinien tym bardziej stać na straży ładu moralnego w poddanym mu społeczeństwie.

„Kiedy Achab usłyszał te słowa, rozdarł szaty i włożył wór na ciało oraz pościł. Kładł się też spać w worze i chodził pokornie” (1Krl 21,27). Jak nietrudno się domyślić, Pan Bóg ochronił w związku z tym pokutującego Achaba przed konsekwencjami jego grzechu, choć nie znaczy to, że popełnione przez niego i za jego przyzwoleniem zło w ogóle tych konsekwencji nie miało.

Prawdziwy post

Historia Achabowego mordu na Nabocie i jego pokuty jest świetnym przykładem tego, jak kapitalne znaczenie mają właściwa motywacja podjęcia postu i wewnętrzny sposób jego przeżywania. Przecież w tej historii trzykrotnie słyszymy o zachowaniach z pozoru i „z zewnątrz” zupełnie do siebie podobnych.

Najpierw Achab „pości” ze złości i zmartwienia. Potem teatralnie „poszczą” fałszywi oskarżyciele Nabota. Wreszcie, dopiero na końcu, Achab podejmuje prawdziwy post, który rzeczywiście wynika ze świadomości grzechu i przyzywa Bożej pomocy przeciw jego niszczącej sile.

Cóż, nie jest wyczynem ubrać się w wór, usiąść w popiele, ani nawet wytrwale się głodzić. Wyczynem jest pozwolić, by uświadomiono mi moją winę; uznać swój grzech i jego konsekwencje; zwrócić się o ratunek do Pana. Dalej już post sam „pójdzie z górki”.

Tags:
pokutapost
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail