separateurCreated with Sketch.

Czy wojna może mieć jakiś sens? Co robić, by zło dobrem zwyciężać?

Ukrainka uciekająca przed wojną płacze po przekroczeniu granicy z Polską
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Rafał Matuszewski - publikacja 11.11.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
11 listopada wywieśmy na domach flagę. Miejmy też w sobie dumę z tego, że jesteśmy Polakami. Ale i pomagajmy sobie wzajemnie, by zło, które rozpętało się za przyczyną wojny, spotkało się z oporem dobrych serc.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

11 listopada – ta data chyba większości z nas kojarzy się dość jednoznacznie. Niepodległość – I wojna światowa – Piłsudski – 1918 rok. Każdy z nas zna doskonale te hasła. Mało tego, większość się z nimi utożsamia. Z tej okazji organizuje się marsze, akademie i konkursy pieśni patriotycznej.

Mój patriotyczny entuzjazm się ochłodził, a żar – wygasł

Nosiłem kiedyś czerwoną koszulkę z białym orłem w koronie. Byłem mocno zachłyśnięty patriotyzmem. Sam też występowałem w akademiach i śpiewałem pieśni o Legionach. Dziś moja koszulka jest różowa. Z czasem się sprała...

Nie kupiłem jednak nowej, z nadrukowanym znakiem Polski Walczącej. Mój patriotyczny entuzjazm nieco się ochłodził, a wcześniejszy żar – wygasł. Zmieniło się też moje podejście do wojny. Inaczej patrzę teraz na żołnierza-szeregowca. Tego, który musi zostawić dom, brzemienną żonę z dwójką dzieci i pójść walczyć w imię… No właśnie, w "Imię Czego", czy w "imię czego"?

Żołnierskie pionki

Czy te wszystkie hasła zagrzewające plutony wojsk do zbrojnej walki (by w razie potrzeby bez mrugnięcia okiem stać się jak „kamienie rzucone na szaniec”) faktycznie były i są wypowiadane z głębokich pobudek patriotycznych, mających na celu dobro narodu? A może raczej są one autorstwa jednostek, które zasiadają w skórzanych fotelach, w zaciszu domu i cieple żarzącego się kominka?

Jednostek, które wojnę widzą tylko na mapach, a żołnierze są dla nich wyłącznie pionkami, które w razie niepowodzeń, zostaną przegrupowane lub zredukowane. Wojny światowe, które miały miejsce dziesiątki lat temu, nie dotknęły nas bezpośrednio. Wiedzę o nich czerpiemy głównie z książek i filmów. Niby znamy niektórych weteranów wojennych, ale trzeba przyznać, że dla nas to wszystko wydarzyło się stosunkowo dawno.

Wojna, która dotyka bezpośrednio

Gdy za naszą wschodnią granicą już od prawie 9 miesięcy trwa konflikt wojenny, myślę, że niejeden z nas zastanawia się nad sensem tej wojny. Wojny, która dotyka nas tak bezpośrednio.

Widziałem ją na początku roku, gdy przemyskie przejście graniczne przez ponad miesiąc pękało w szwach. Zobaczyłem ją też w matkach, babciach, dzieciach, które szukały schronienia. Zauważałem ją w historiach ludzi, którzy nie chcieli, ale musieli uciekać, zostawiając za sobą dobytek życia. Teraz widzimy ją wszyscy w cenach węgla, paliwa, żywności.

W "Imię Czego" czy w "imię czego"?

Czy rosyjski szeregowiec, który – tak jak ja czy ty – ma ogródek z trawą, którą musi kiedyś skosić, szopę z dachem do naprawy i oczekuje właśnie narodzin trzeciego dziecka, naprawdę wierzy w hasła o potędze i słuszności jedynej rosyjskiej racji? Nie wierzę, że bez chwili wahania pakuje walizki, by nad ranem pocałować śpiącą żonę i dzieci, a potem pójść na autobus, który zawiezie go do jednostki wojskowej. Możliwe, że robi to, bo musi, zastanawiając się kto odpowiada za zrujnowanie życia jego i setek tysięcy jemu podobnych szaraków.

Czy warto doszukiwać się sensu w wojnie? Nie to jest chyba tutaj najważniejsze. Istotne, że na zło, które w sposób oczywisty niesie ze sobą wojna, pojawia się odpowiedź w postaci dobrych i szlachetnych czynów. Słyszymy o nich w pieśniach sławiących czyny bohaterów wojennych. Wiemy o nich z życiorysów konkretnych ludzi, którzy albo gościli w swoich domach uchodźców, albo pomagali w transportach żywności i leków (czy też wspierali na wiele innych sposobów).

Opór dobrych serc

Czy nie tak właśnie powinien wyglądać aktualnie nasz patriotyzm? 11 listopada wywieśmy na domach flagę. Miejmy też w sobie dumę z tego, że jesteśmy Polakami. Pomagajmy sobie wzajemnie, aby zło, które rozpętało się za przyczyną wojny, spotkało się z oporem dobrych serc. Serc, które wiedzą, że „zło dobrem się zwycięża”.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!